Co roku samorządy wydają miliony złotych na odśnieżanie dróg. Tej zimy zapłacą jeszcze więcej. Dlaczego?

W tym roku wyższe są ceny:

• soli używanej do posypywania dróg - ta zdrożała nawet o kilkaset procent,
• paliwa do pługoposypywarek.

- Wykonawcy na mocy zapisów ustawy Prawo zamówień publicznych, po roku realizacji umowy, mogą ubiegać się o waloryzację wysokości wynagrodzenia ze względu na zmiany cen rynkowych lub wysokości innych kosztów istotnych dla realizacji zamówienia. Firmy, które dotąd współpracowały z nami w ramach kontraktów wieloletnich, korzystały z tej możliwości - tłumaczy Iwona Fryczyńska, rzeczniczka Zakładu Oczyszczania Miasta Warszawy cytowana przez Onet.

W samej Warszawie nie ma na razie problemów z dostępnością soli. W części z dzielnic drogi posypuje się piaskiem, a sól używana jest tylko w przypadku mocniejszego oblodzenia, które może zagrażać bezpieczeństwu kierowców i pieszych.

Zarząd Oczyszczania Miasta podał również dane co do kosztów odśnieżania za ostatnią niedzielę 11 grudnia, kiedy na ulicę musiało wyjechać 170 posypywarek odśnieżających 1,6 tys. ulic, po których kursują autobusy komunikacji miejskiej.

- Ostatnia doba działań na ulicach to ok. 7 mln zł. Na sezon zimowy 2022/23 mamy zarezerwowane w budżecie 79 mln zł. Ile ostatecznie wydamy, będzie wiadomo po zakończeniu sezonu, ponieważ nie płacimy firmom za półroczną gotowość do działań, a za konkretne akcje, które im zlecamy - poinformowała Iwona Fryczyńska o danych za niedzielę 11 grudnia.

Warto pamiętać, że to tylko koszty, które poniosło miasto. W stolicy za odśnieżanie dróg odpowiedzialne są także inne podmioty zarządzające „swoimi” drogami, takie jak:

• Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad,
• zarządcy i administratorzy osiedli,
• zarządcy i właściciele i nieruchomości.

- Miasto Nowy Targ podzielone jest na trzy strefy i podpisane umowy zostały na kwotę ok. 2 976 000 zł. To prawie 20 proc. wzrost w stosunku do ubiegłego roku, kiedy umowy mieliśmy podpisane na 2 500 000 zł - powiedział w Nowotarskiej Telewizji Kablowej Waldemar Wojtaszek, wiceburmistrz Nowego Targu.

Jak dodaje, gmina jest w dużo lepszej sytuacji, niż niektóre samorządy, które do tej pory nie podpisały jeszcze umów na odśnieżanie.

Odśnieżanie dróg jest zadaniem własnym gminy. W niektórych z nich koszty z tym związane wzrosły nawet o 40 proc. Taka sytuacja jest m.in. w gminie Kościelisko, sąsiadującej z Zakopanem.

- Nie ma co ukrywać, żeby utrzymać ten odpowiedni poziom odśnieżania, trzeba szukać pieniędzy. Myślę, że samorządy turystyczne, takie jak nasz, nie mogę sobie pozwolić, by obniżać ten standard bezpieczeństwa. Chodzi tutaj o mieszkańców i turystów - powiedział Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko dla tarnowska.tv.

Zakopane posiada własną firmę komunalną, która zajmuje się odśnieżaniem ulic. Nie oznacza to jednak, że miasto nie zapłaci więcej za usługę. To m.in. przez sól drogową.

Jak tłumaczy Monika Jaźwiec, prezes spółki Tesko - tegoroczne koszty będą większe w zależności od ceny paliwa. Miasto wyda więcej od 20 do nawet 40 proc. Podobnie jest z cenami soli drogowej.

- W ubiegłym roku tona kosztowała 380 zł netto, natomiast na ten rok cena, jaką mamy zagwarantowaną, to 600 zł za tonę – mówi Monika Jaźwiec cytowana przez Gazetę Krakowską.

Zaznacza również, że jest to cena, jaką spółka wynegocjowała w czerwcu. Aktualnie jest jeszcze wyższa i dochodzi do 800 zł netto za tonę. Dodatkowym problemem jest dostępność soli.

- Koszty realizacji weekendowej akcji zimowego utrzymania miasta Lublina od 9 grudnia od godz. 5. do 12 grudnia do godz. 5 wyniosły około 1,2 mln zł, zaś od początku sezonu kwota ta wynosi już ponad 2 mln zł - podała Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza cytowana przez Kurier Lubelski.

Na terenie miasta, w momencie największych opadów w niedzielę 11 grudnia, na ulice wyjechało prawie 100 maszyn zajmujących się odśnieżaniem, w tym m.in. pługosolarki i ciągniki.

- Z uwagi na trudne warunki pogodowe, służby koncentrowały się przede wszystkim na zapewnieniu drożności lubelskich ulic oraz realizacji bieżących zgłoszeń dotyczących płynność ruchu (np. zablokowanie dróg przez pojazdy ciężarowe lub tiry) - dodała Góźdź.

Natomiast Łódź, za odśnieżanie miasta w ostatni weekend, wydawała ponad 2,5 miliona złotych.