Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co za potwory, ciągnęli konia za autem i go bili. Prokuratura w Sejnach już to wyjaśnia

hel
Screeny z nagrania Detektywi Weremczuk&Wspólnicy
Katowali konia i ciągnęli go za autem. Fundacja Viva zawiadomiła o znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem policję w Sejnach. „W ciągu 55 sekund zadano zwierzęciu aż 21 uderzeń batem…” – czytamy w doniesieniu. W piątek jeden z mężczyzn podejrzewany o znęcanie się nad zwierzęciem został zatrzymany

Do zdarzenia doszło w Zalwie (powiat sejneński), w minioną niedzielę. Wypoczywający we wsi turyści zauważyli, jak na szutrowej przebiegającej przez osadę drodze, do czarnego audi przywiązano konia. Jeden z mężczyzn wsiadł do auta i ruszył, a drugi szedł za nim i katował zwierzę. Tłukł je batem z całej siły, gdzie popadnie – po nogach, brzuchu i zadzie. Pod wpływem ciosów oraz przypuszczalnie stresu koń siadał na drodze, ale to nie powstrzymało ani kierowcy auta, ani mężczyzny od dalszego torturowania zwierzęcia. Jego gehenna trwała kilka minut i nie wiadomo jakby się zakończyła. Szczęśliwie drogą nadjechał jakiś samochód i sprawcy najprawdopodobniej się przestraszyli. Uwolnili więc konia i audi odjechało.
Pewnie upiekło by się im to na sucho gdyby nie fakt, że drastyczne sceny zauważyli wypoczywający we wsi turyści i telefonem komórkowym nagrali filmik. A mieszkanka stolicy – świadek zdarzenia telefonicznie zawiadomiła o nim policję w Sejnach. Ta przyjechała do Zalewy i stwierdziła, że nic takiego się nie stało. Zwierzę nie było bowiem okaleczone, a mężczyźni tłumaczyli, że przeprowadzali je z pastwiska na pastwisko. Dlatego funkcjonariusze zdecydowali, że nie będą wszczynać postępowania.
Wtedy do akcji wkroczyła agencja detektywistyczna Weremczuk & Wspólnicy, która opublikowała nagranie w sieci. Zauważyła je Fundacja Międzynarodowego Ruchu Na Rzecz Zwierząt Viva i 25 lipca złożyła na policję pisemne doniesienie.
„Uderzenia zadawane były zwierzęciu już osaczonemu i sprawiały mu cierpienie psychiczne jak i fizyczne (…) Cierpienia psychiczne wiązało się z brakiem możliwości uniknięcia uderzeń, a fizyczne z bólem wywołanym przez te uderzenia, które były zadawane z dużą siłą” – czytamy w piśmie skierowanym do komendy.
Fundacja zauważa, że bicie konia nie mogło mieć innego celu niż zadawanie mu cierpienia. „Koń nie miał fizycznej możliwości wykonania żadnej czynności, do której mężczyźnie mogliby próbować go zmusić…” – zauważają działacze.
Nie mógł iść do przodu, ponieważ przed nim stał samochód. Nie mógł iść w inną stronę, bo był uwiązany. Tak więc, w ocenie fundacji, działanie sprawców miało na celu wyłącznie zadanie zwierzęciu cierpienia.

12-latek przywiązał psa do krzaka i go ubił kijem i kamieniem

Z naszych informacji wynika, że dopiero po tym zawiadomieniu zostało wszczęte postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzętami. Jeden z mężczyzn został zatrzymany. Wiadomo, że w swoim gospodarstwie posiadał kilkadziesiąt zwierząt, w tym psy, które hodował w strasznych warunkach. Do sprawy wrócimy.

Zobacz koniecznie: Oddając krew ratujesz życie - dlaczego warto oddawać krew?[/i]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na augustow.naszemiasto.pl Nasze Miasto