W kwietniu do łomżyńskiego Urzędu Pracy wpłynęło tylko 87 ofert pracy - najmniej od początku roku.
Chociaż "na papierze" bezrobocie spada - w kwietniu w Powiatowym Urzędzie Pracy było zarejestrowanych 4850 osób, o 121 mniej niż miesiąc wcześniej - to poszukujący zatrudnienia, którzy każdego dnia oblegają okienko rejestracyjne, narzekają, że ofert pracy jest bardzo mało. Ci, którym udało się znaleźć zatrudnienie, nie mogą doczekać się umowy o pracę.
Pracy jest bardzo mało
"Na palcach jednej ręki można policzyć w Łomży młode osoby, które są zatrudnione na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony". "Pracodawcy tylko kombinują, z roku na rok przedłużają, albo dają umowę na 5 lat, w głowie to się nie mieści" - to wpisy na forach łomżyńskich portali internetowych.
Do PUP w Łomży w kwietniu tego roku wpłynęło w sumie tylko 87 ofert pracy. Jedynie 45 z nich pochodziło od pracodawców zewnętrznych, reszta to oferty pracy subsydiowanej - staże, prace interwencyjne i roboty publiczne.
To najmniejsza liczba ofert, jakie wpłynęły do PUP od początku roku. Choć przez pierwsze trzy miesiące ofert w żaden sposób nie wspomaganych przez Urząd Pracy też nie było dużo (np. w marcu wpłynęło ich tylko 41), to środki urzędowe pozwalały na utworzenie dużo większej liczby stanowisk pracy niż w ostatnim miesiącu. W kwietniu PUP nie był już w stanie finansować staży i ta forma pomocy została na pewien czas zawieszona.
Lepsza taka niż żadna
- Z jednej strony na miejscu bezrobotnych wolałabym czekać, aż znajdę ofertę za odpowiednie pieniądze, z pełnym zarejestrowaniem, ubezpieczeniem i umową na czas nieokreślony. Te wszystkie czynniki są bardzo ważne, kiedy pracujemy już pewien czas i chcemy mieć zapewnioną emeryturę - tłumaczy Katarzyna Zajkowska z Urzędu Pracy w Łomży. - Z drugiej strony widać, że z pracą jest naprawdę ciężko, lepiej pracować gdziekolwiek i mieć za co żyć. Dlatego czasem lepiej mieć niższe oczekiwania, ale mieć pracę - radzi.
Argumenty urzędników nie przekonują jednak łomżyniaków. Osoby szukające pracy coraz częściej skarżą się, że pracodawcy, razem z nadejściem kryzysu, stracili szacunek dla pracowników.
- Mój potencjalny szef umawiał się ze mną trzykrotnie i nigdy nie miał czasu. W końcu spotkał się, ale przez kwadrans udawał, że mnie nie zauważa - opowiada Robert, szukający pracy już od 5 miesięcy.
Zdaniem Katarzyny Zajkowskiej, na zmniejszenie liczby ofert w łomżyńskim Urzędzie Pracy duży wpływ mają przestoje w firmach. W mieście nie rozpoczęły się duże budowy, kierowcy ciężarówek sami muszą szukać towarów do transportu. W kwietniu pracę podjęły tylko 352 osoby, w tym jedynie 19 poszło na staże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?