Szpital Wojewódzki im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży jest jedyną w regionie placówką, w której działa oddział ginekologiczno-położniczy dla kobiet w ciąży, które są zakażone koronawirusem.
Odwiedź koniecznie nasz serwis: wspolczesna.pl/koronawirus
Od marca, kiedy szpital został przekształcony w jednoimienny zakaźny, hospitalizowano łączenie 70 ciężarnych pacjentek. Wszystkie kobiety miały dodatni wynik testów PCRP w kierunku wirusa Sars-CoV-2.
50 pań zostało przyjętych w terminie porodu, ale nie wszystkie rodziły w łomżyńskim szpitalu.
- Niektóre kobiety zostały do nas przyjęte w terminie porodu, ale jeszcze przed rozwiązaniem zdążyły wyzdrowieć i zostały wypisane – przekazuje Jolanta Gryc, pełnomocnik dyrektora ds. systemu zarządzania jakością i akredytacji w szpitalu w Łomży.
20 kobiet wymagało z kolei leczenia w związku z komplikacjami w trakcie ciąży.
- Pacjentki hospitalizowane u nas miały objawy o stopniu nasilenia od 0 do 3, czyli były albo bezobjawowe lub ich stan dochodził do średniociężkiego – przekazuje Jolanta Gryc. - Duża część z nich wymagała tlenoterapii, ale żadna z dotychczas leczonych pacjentek nie musiała być leczona przy użyciu respiratora, a tym bardziej systemu ECMO.
Łomżyńscy lekarze podkreślają jednak, że opieka nad pacjentką ciężarną zakażoną koronawirusem jest o wiele trudniejsza niż nad zdrową - wymaga monitorowania stanu kobiety i dziecka. Należy starannie rozważać sposób leczenia matki, tak aby stosować leki w jak najmniejszy sposób wpływające na płód i przebieg ciąży.
- Poród, niezależnie od sposobu zakończenia, jest zdarzeniem zabiegowym – mówi Jolanta Gryc. - A nasz personel oprócz diagnozowania i leczenia COVID-u mierzy się z wyzwaniem zapewnienia pacjentkom i ich dzieciom bezpiecznego sposobu zakończenia ciąży.
Również samo wykonywanie wszelkich zabiegów medycznych w strojach ochronnych jest bardzo utrudnione i obciążające dla personelu.
Do tej pory w łomżyńskim szpitalu przyszło na świat 40 noworodków urodzonych przez kobiety zakażone wirusem Sars-CoV-2. Dzieci były zdrowe - u żadnego z nich nie stwierdzono zakażenia koronawirusem.
- Mieliśmy natomiast dwa przypadki zakażonych noworodków, które przyszły na świat w innych szpitalach, zostały wypisane do domu i prawdopodobnie tam zaraziły się koronawirusem – mówi Jolanta Gryc.
Przeczytaj też: Koronawirus - Białystok i woj. podlaskie - RAPORT
Czym jest długi COVID-19?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?