Niewiele działo się w drugiej połowie tego meczu. Korona Kielce powinna gonić wynik, ale tak naprawdę ani razu nie zagroziła bramce Michala Peskovicia. Cracovia miała szanse na podwyższenie wyniku, lecz Rafael Lopes uderzył nad bramką, a Paweł Sokół obronił strzał Oleksieja Dytyateva. Najważniejszy dla "Pasów" jest jednak komplet punktów. Na dziś to już wszystko, za uwagę dziękuje Maciej Pietrasik.