Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne chmury nad szkołami

Julia Szypulska [email protected]
sxc.hu
Ważą się losy szkół zawodowych, do których jest zbyt mało chętnych.

Specjalny zespół powołany przez prezydenta Białegostoku analizuje sytuację placówek. Ta nie jest najlepsza. Jak informowaliśmy, są w mieście szkoły, w których od września może nie być klas pierwszych. Oznacza to, że koszty ich funkcjonowania będą wyższe. Jeszcze w czerwcu członkowie zespołu uznali, że trzeba je racjonalizować.

- Tezy postawione przez zespół okazały się słuszne - mówi Tadeusz Arłukowicz, z-ca prezydenta Białegostoku odpowiedzialny za edukację. - Potwierdziły to wyniki tegorocznej rekrutacji. W tej chwili departament edukacji przygotowuje analizę naboru. Pod koniec sierpnia będzie wiadomo, jakie konkretnie zmiany zostaną wprowadzone w szkołach. Wejdą one jednak w życie dopiero w następnym roku szkolnym.

Szkoły będą łączone
W niepewnej sytuacji jest Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Białymstoku. Podczas pierwszego naboru do tej placówki nie zgłosił się nikt. Dyrekcja szkoły uzyskała jednak od władz miasta pozwolenie na ogłoszenie dodatkowego naboru w zawodzie kucharz małej gastronomii. I choć zebrała się odpowiednia liczba uczniów, żeby utworzyć oddział, pierwszej klasy prawdopodobnie nie będzie.

- Chyba nie ma takiej woli ze strony władz miasta. Choć oficjalnej informacji jeszcze nie otrzymaliśmy - mówi Urszula Makowska, dyrektor ZSP nr 2 w Białymstoku.

Przyznaje też, że mniejsza liczba młodzieży poważnie zwiększa koszty funkcjonowania placówki. Subwencja oświatowa idzie bowiem za uczniem. Co z tymi, którzy już złożyli dokumenty? Jest pomysł, by przenieść ich do Zespołu Szkół Gastronomicznych.

Oszczędności wprowadzają już władze Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Białymstoku, gdzie nabór także wypadł słabo. W związku z tym zdecydowano o połączeniu klas. Oddziały ekologiczny i przyrodniczy staną się jednym. Jakie jeszcze będą tam oszczędności, na razie nie wiadomo. Wiele zależy od powodzenia rekrutacji do szkoły dla dorosłych, która także znajduje się w tej placówce.

Zespół do spraw szkół zawodowych ma kilka pomysłów, jak ograniczać koszty. Jeden z nich to wygaszanie szkół, w których systematycznie nie będzie naboru. Kolejny to łączenie placówek. Chodzi o to, by profile kształcenia się nie dublowały. Zostaną te szkoły, gdzie jest wyższy poziom kształcenia. Jednym z wyznaczników będą wyniki egzaminów państwowych.

Kłopoty są też w Supraślu
Klas pierwszych nie będzie w tym roku także w Centrum Edukacji w Supraślu. Nabór był tam prowadzony do sześciu oddziałów. Kandydaci zgłosili się jednak tylko do 3 i było ich za mało. W sumie dokumenty złożyły 22 osoby. Zarząd powiatu białostockiego, który prowadzi placówkę, rozważał utworzenie jednej łączonej klasy. Oszacował jednak, że koszty jej funkcjonowania byłyby zbyt duże.

Uczniowie, którzy złożyli dokumenty, mają je przenieść do innej szkoły. Jeśli sytuacja będzie się powtarzać w kolejnych latach, szkoła wygaśnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna