Już pisaliśmy o meczu z Aluprofem Bielsko-Biała, przegranym 1:2 (w dwóch dodatkowych, typowo szkoleniowych setach padł remis 1:1). Trenerzy byli bardzo zadowoleni z tego wspólnego sparingu-treningu z potentatem ekstraklasy. Po tym spotkaniu podopieczne Dariusza Luksa rozegrały w Szczyrku podobne mecze z MKS-em Dąbrowa Górnicza. W obu lepsze okazały się Ślązaczki, zwyciężając 4:1 i 3:1. Dąbrowianki, po roszadach kadrowych, celują w pierwszą czwórkę ligi. Jednak nie tylko ich skład był powodem korzystnego dla MKS-u wyniku.
- Widać, że to silny zespół, ale jest "do ugryzienia" - mówi Agata Karczmarzewska-Pura, przyjmująca Pronaru-Zeto Astwa. - Przede wszystkim dało się zauważyć, że jesteśmy na innym etapie przygotowań. Dziewczyny z Dąbrowy były bardziej dynamiczne, my natomiast nieco ociężałe. Ale tak teraz z nami powinno być i to zupełnie normalne. Zapewne teraz zaczniemy inaczej trenować i zyskamy dynamikę.
Drugi trener AZS-u Rafał Prus dodał: - To były dla nas ważne mecze, bo chcieliśmy sprawdzić dziewczyny w grze przeciwko szybkiej rozgrywającej, jaką jest Magda Śliwa. No i blokiem nie zdobyliśmy za dużo punktów. Takie porażki są jednak dla nas bardziej wartościowe niż wcześniejsze zwycięstwa. Musimy wyciągnąć z nich wnioski.
Po sobotniej kolacji ekipa ruszyła do Białegostoku. Zawodniczki dostały dwa dni wolnego. Najbliższe tygodnie wypełnią treningi i turnieje: w Ełku (25-26.09), Białymstoku (3-5.10) i być może w Mielcu 10-12.10).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?