Czeczeńscy uchodźcy zostaną co najmniej do jesieni

Z listu otwartego...

Z listu otwartego...

Łomżyński MOPS w ub. roku wypłacił z budżetu miasta 170 tys. zł zasiłków dla uchodźców, podczas gdy Łomża jest miastem bezrobocia, starzejącym się, w którym nie ma przyszłości dla naszych dzieci - piszą w liście otwartym mieszkańcy miasta. Decyzja o pozostawieniu ośrodka jest szczytem arogancji rządu wobec Łomży - twierdzą.

Ośrodek dla uchodźców pozostanie w Łomży jeszcze co najmniej przez kilka miesięcy.

Umowa na funkcjonowanie dotychczasowych ośrodków dla cudzoziemców obowiązuje jeszcze do końca czerwca. Do tej pory Urząd ds. Cudzoziemców w Warszawie miał rozstrzygnąć ogłoszony w marcu przetarg na dalsze istnienie ośrodków w całej Polsce.

Okazało się jednak, że ogłoszenie wyników zostało przesunięte o kilka miesięcy - przynajmniej do września, ponieważ komisja przetargowa odrzuciła większość wniesionych na konkurs ofert.

Do tej pory wszystkie ośrodki w Polsce będą funkcjonowały nadal, korzystając przedłużonych umów z UDSC.

Dają czas na poprawki
Ośrodek w Łomży, prowadzony przez Białostockie Przedsiębiorstwo Usług Socjalnych Budownictwa, nie ma wyznaczonej osobnej świetlicy, przeznaczonej tylko dla kobiet. Teraz pomieszczenie jest dzielone z salą zabaw dla dzieci. To spowodowało, że komisja konkursowa odrzuciła ofertę na łomżyński ośrodek. UDSC jest zaś zobowiązany do ogłoszenia nowego przetargu.

Ponieważ na przetarg wpłynęły tylko dwie oferty białostockiego przedsiębiorstwa, Czeczeni nadal będa mieszkać w ośrodku przy Wesołej. BPUSB ma za to czas na wprowadzenie poprawek, zgodnie z wytycznymi komisji przetargowej.

Mieszkańcy protestują
Z decyzją UDSC nie zgadzają się mieszkańcy miasta. Łomżyniacy, podpisani pod listą za likwidacją ośrodka, zredagowali list otwarty do premiera Donalda Tuska.

Żadają w nim zamknięcia ośrodka i zainteresowania się sytuacją Łomży, która jest za mała na utrzymywanie cudzoziemców. Zapowiadają, że będą protestować nadal - aż do podjęcia decyzji o likwidacji.