Ostatnie kilkaset kilometrów było bardzo wyczerpujące - mówi Krzysiek. - Kiedy ostatni raz pisałem do waszej redakcji maila, zbliżaliśmy się do koła podbiegunowego. To było niesamowite, bo od razu za nim zobaczyliśmy pierwszy raz w życiu zorzę polarną. To było piękne zwieńczenie dosyć ciężkiego dnia. Jechaliśmy wcześniej prawie przez dobę, blisko 22 godziny, praktycznie bez przerw.
Jak dodaje, podczas podróży często odwiedzają muzea, gdzie ludzie opowiadają im o kulturze miejscowej ludności.
Droga do celu była też ciężka ze względu na warunki atmosferyczne. Na przykład przed miejscowością Kołymsko podróżników zastała śnieżyca, a ostatnie 10 kilometrów musieli brodzić w śniegu przez kilka godzin.
Kiedy w końcu udało im się dotrzeć do celu, odpoczęli i wyruszyli na spotkania z miejscowymi.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?