Tu zobaczysz więcej zdjęć zmrożonej plantacji gryki
Rolnicy posieli , jak w porzekadle, ale jak zwykle nic z tego nie wyszło. A piaszczyste pola - idealne pod grykę - znowu trzeba zaorać. Stracone zostały pieniądze wydane na materiał siewny ( w tym roku 100 kg gryki kosztował 200-250 złotych!) jak i agrotechnikę.Nie licząc plonu to strata rzędu 600 zł od 1 ha.
Straty też odnotowano w przypadku innych upraw: ogórków, pomidorów, ziemniaków. Najbardziej ucierpiała jednak gryka, gdyż jest to roślina ciepłolubna.
Rolnicy są zrozpaczeni, ponieważ wioski leżące w dolinie rzek Świsłoczy i Nietupy od kilku lat nawiedzają anomalie pogodowe. W ubiegłym roku była to susza i opady gradu w lipcu. Tegoroczna zima także się dała we znaki, ponieważ brak okrywy śnieżnej spustoszył uprawy pszenżyta i rzepaku.
- Naprawdę trudno gospodarzyć w tych stronach - mówi rolnik, który w wyniku ostatnich przymrozków stracił 5 hektarów upraw gryki.
Tłumaczy, że z terenów rolniczych nad Świsłoczą niezwykle trudno jest uzyskać jakikolwiek zysk. Raczej się do nich dokłada. Na V i VI klasie ziemi i wegetacji krótszej tutaj o miesiąc w porównaniu do reszty Polski trudno wyjść na przysłowiową prostą. Patrząc na ostatnie klęski nieurodzaju trzeba chyba ubezpieczać się od wszystkiego tj. mrozów, suszy i chyba również inwazji kosmitów. Inaczej nie warto przewracać ziemi, gdyż tak jak z gryka można mieć klika tysięcy w plecy. A tego nie pokryje żadna dopłata z ARiMR.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?