Nie może być tak, żeby "Znak" uważał się za katolicki, a jednocześnie wydawał antypolską książkę Jana Tomasza Grossa - przekonywał Jerzy Robert Nowak podczas niedzielnego spotkania w Białymstoku. Ale przekonywał przekonanych, bo wszyscy obecni na spotkaniu w Białymstoku to zagorzali fani Nowaka. Aby posłuchać jego wykładu, do Sali Kolumnowej Uniwersytetu Medycznego przyszło w niedzielę prawie tysiąc osób!
Nie zraził ich nawet brak miejsc siedzących. Głównie starsi ludzie, przez kilka godzin stali w sali, a nawet przed salą, by chociaż przez otwarte okno posłuchać tego skrajnie prawicowego historyka. I bili mu gromkie brawa!
Nowak podróżuje po całej Polsce od lutego: - To moja kampania patriotyczna. Jestem już po 25 spotkaniach i na każdym są takie same tłumy jak w Białymstoku. To jest absolutny triumf opcji patriotycznej i chrześcijańskiej, który pozwoli odwrócić bieg wydarzeń po tych fatalnych wyborach parlamentarnych - podkreślał Nowak.
Przede wszystkim krytykował jednak Grossa i jego ostatnia książkę "Strach": - Uznałbym go za persona non grata w Polsce - wykrzykiwał. - Ale Gross i tak nie jest już miło witany w naszym kraju. I dobrze. Chodzi o to, by nie było pobłażania dla obrazy uczuć religijnych i patriotycznych.
Dostało się także duchownym, którzy krytykują Radio Maryja. Nowak nazwał ich niegodnymi. A uczestnicy spotkania nie żałowali pieniędzy. Większość położyła po kilka złotych na tacę, na której zbierano "ofiarę dla profesora", masowo kupowano też książki Nowaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
