Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery łapy policjanta

Katarzyna Patalan, jez [email protected]
Sierż. Marcin Idźkowski z Zespołu Przewodników Psów Służbowych w KPP w Wysokiem Mazowieckiem z psem Tubukiem
Sierż. Marcin Idźkowski z Zespołu Przewodników Psów Służbowych w KPP w Wysokiem Mazowieckiem z psem Tubukiem Fot. K. Patalan
Region Do tej służby trzeba mieć dobrego nosa. Powiedzenie, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka to banał. Ale nie dla policjantów.

Nocą w centrum Wysokiego Mazowieckiego dwóch mężczyzn wdrapuje się na kontener od śmieci i włamuje przez małe okienko do sklepu. Przejeżdżający policjanci widzą wystające z okienka nogi włamywacza. Interweniują, ale jeden ze złodziei ucieka.
- Nie cieszył się długo wolnością - mówi mł. asp. Grzegorz Malinowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wysokiem Mazowieckiem. - Pod same drzwi złodzieja doprowadził funkcjonariuszy pies policyjny.
Doskonały węch Tabuka, bo tak nazywa się tropiciel, przydał się funkcjonariuszom także kilka dni później, gdy z garażu mieszkańca wsi Szepietowo- Wawrzyńce zginęła piła mechaniczna.
- Tabuk doprowadził funkcjonariuszy do posesji złodzieja, która od miejsca kradzieży oddalona była o ponad 700 metrów i oddzielona była innymi zabudowaniami - podkreśla Grzegorz Malinowski. - Mało tego, pies znalazł także na strychu domu piłę ukrytą pod stertą ubrań.

Mają nosa
Tabuk to jeden z czterech psów służących w KPP w Wysokiem Mazowieckiem.
- Każdy z nich ma dwa imiona. Jedno oficjalne, nadane w Centralnym Ośrodku Szkolenia Psów Policyjnych Sułkowicach, skąd pochodzą nasze czworonogi i drugie, używane przez przewodników - tłumaczy sierż. Marcin Idźkowski, z Zespołu Przewodników Psów Służbowych w KPP w Wysokiem Mazowieckiem. - Tabuk 13400 to nazwa nadana mojemu psu w szkole, a ja wołam na niego Leon.
Leon-Tabuk ma cztery lata i od ponad dwóch służy w Wysokiem Mazowieckiem.
- Co tydzień przez osiem godzin szkolimy nasze psy - mówi sierż. Michał Idźkowski. - Służą przede wszystkim do tropienia, ale także do patrolowania i bezpośredniej obrony funkcjonariuszy.
Policyjne czworonogi są szkolone na tzw. psy uniwersalne i psy specjalistyczne. Po zakończeniu tresury potrafią m. in. rozpoznać ładunek wybuchowy, narkotyki, czy też odnaleźć człowieka żywego lub zwłoki. W komendach powiatowych w Łomżyńskiem na ogół pracują tylko uniwersalne. Czworonożnymi "ekspertami" od materiałów wybuchowych dysponuje bowiem tylko komenda miejska w Łomży.
- Nasz pies został kilka lat temu mistrzem Polski wśród wykrywających narkotyki - podkreśla z dumą podinspektor Krzysztof Leończak, rzecznik KMP w Łomży.
Za kilka miesięcy czworonożny specjalista od wykrywania narkotyków trafi do KPP w Kolnie.
Raca z Łomży nie jest jedyną medalistką krajowych i międzynarodowych zawodów.
- Zelo i Kora od kilku lat są w czołówce wojewódzkiej i krajowej - mówi pod.insp. Bogdan Ratomski, zastępca naczelnika prewencji w KPP w Grajewie.

Zgrany duet
Policjanci pracujący z psami zgodnie twierdzą, że to doskonali partnerzy w pracy. Słuchają poleceń, są wierni i zawsze szczerze cieszą się na widok swojego pana.
- Nie każdy policjant może być przewodnikiem i nie każdy pies nadaje się na psa policyjnego - mówi pod. insp. Bogdan Ratomski.
Rasa psa nie ma znaczenia. Jak podkreśla Andrzej Baranowski z zespołu prasowego KWP, wśród około 70 psów w podlaskich jednostkach są przede wszystkim owczarki niemieckie, labradory i foksteriery, ale też inne.
Pies nie może bać się strzałów i musi lubić zabawy. Pozostałe umiejętności może nabyć w trakcie tresury. Po zakończeniu służby zwykle trafiają do swoich policyjnych partnerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna