Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery lata ciszy

Dorota Biziuk
Większość z dziewiętnastu członków Rady Powiatu Sokólskiego milczała przez całą kadencję.

Aktywność radnych powiatowych z Sokółki przez ostatnie cztery lata nie była zbyt duża. Jeżeli podczas sesji dochodziło już do jakiejś wymiany zdań, to głos zabierały wówczas praktycznie cztery osoby.
Od krytyki do pochwał
Jednym z najbardziej aktywnych radnych jest przewodniczący Jan Kułak. Obserwatorzy obrad wielokrotnie mogli przekonać się, że pan Kułak lubi mówić dużo i... niekoniecznie na temat. Za przykład niech posłuży przemówienie wygłoszone przez przewodniczącego na wrześniowej sesji. Jan Kułak przez ponad pół godziny udowadniał zebranym, że starosta Franciszek Budrowski nie wykorzystuje służbowego samochodu do celów prywatnych. Przewodniczący tak zagalopował się w swoich wyjaśnieniach, że dokonując podsumowania własnego przemówienia stwierdził, iż... "staroście można zarzucić tylko zbyt przystojny wygląd".
Jan Kułak był radnym powiatowym już w poprzedniej kadencji. Wówczas również często zabierał głos, ale z tą różnicą, że skupiał się głównie na krytyce poczynań starosty Budrowskiego i jego ekipy. Chodziło głównie o kwestie związane z dąbrowskim szpitalem. Na początku tej kadencji Kułaka awansowano do funkcji przewodniczącego rady. Od tamtej pory zaprzestał on krytyki, a skupił się na chwaleniu władz powiatowych.
Kiedy zapytaliśmy Jana Kułaka, dlaczego radni powiatowi niechętnie odzywają się na sesjach, usłyszeliśmy w odpowiedzi:
- Dyskutujemy bardzo chętnie i dużo na obradach poszczególnych komisji, bo tam nie ma ograniczeń czasowych - wyjaśnił przewodniczący Rady Powiatu Sokólskiego.
Niestety, nie możemy potwierdzić tej tezy, ponieważ, kiedy w marcu br. chcieliśmy uczestniczyć w obradach jednej z komisji, aktywność jej członków ograniczyła się do... wyproszenia za drzwi wszystkich dziennikarzy. Ostatecznie radni osiągnęli swój cel.
Wybierają milczków
Do aktywnych radnych powiatowych należą jeszcze Anna Bogdan i Mieczysław Baszko. Głos w dyskusjach często zabierał także radny Jarosław Budnik. Ten ostatni w połowie 2005 roku musiał zrezygnować ze swojego mandatu, ponieważ otrzymał od powiatu nominację na dyrektora Zespołu Szkół w Dąbrowie Białostockiej.
- Przyznaję, że mocno zawiodłam się na naszej radzie. Nie rozumiem, jak można nic nie mówić przez całą kadencję. Z tego, co zdążyłam zaobserwować, w powiecie nie brakuje tematów do dyskusji. Problem polega jednak na tym, że ludzie nie chcą wywoływać wielu tematów - powiedziała radna Anna Bogdan.
Okazuje się, że w Radzie Powiatu Sokólskiego zasiadają osoby, które milczą już drugą kadencję. Jedną z nich jest Irena Horczak, członek zarządu powiatu. Od ośmiu lat pani Horczak nie odezwała się ani razu na obradach sesji.
- Dziwią mnie ludzie, którzy wybierają milczków. Co to za radny, który się nie odzywa? - zastanawiała się Anna Bogdan.
Członkowie Rady Powiatu Sokólskiego pobierają diety w wysokości od 650 do 1350 zł (wysokość zależy od pełnionych funkcji). Najwyższa dieta przysługuje przewodniczącemu rady - Janowi Kułakowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna