Czujemy się oszukane przez bank - twierdzą dwie suwalczanki. - Założyłyśmy konto, ponieważ miało być bezpłatne. Tymczasem otrzymałyśmy noty obciążeniowe.
Kobiety (imiona i nazwiska do wiadomości redakcji) są klientkami Alior Banku.
Jedna chciała zaciągnąć pożyczkę i posiadanie rachunku oszczędnościowego było konieczne. Przy okazji wzięła kartę kredytową.
- Kilka dni później okazało się, że nie potrzebuję kredytu - opowiada . - Konto, oczywiście, pozostało otwarte, ale "martwe".
Druga suwalczanka natomiast skorzystała z propozycji pracownika banku. - Zaoferował mi kartę, przy pomocy której można pobierać, bez prowizji pieniądze ze wszystkich bankomatów - opowiada nasza Czytelniczka. - Dużo podróżuję więc uznałam, że to dobra oferta. Później zapomniałam o karcie i tak zostało.
Kilka dni temu obie panie otrzymały wezwanie z banku do zapłaty zadłużenie. Wynosi ono niespełna 55 złotych, przy czym bank doliczył 40 zł za przesłanie listu.
- To nieuczciwe - oburzają się kobiety. - Nie mamy pojęcia, skąd to zadłużenie.
Julian Krzyżanowski z warszawskiej centrali Alior Banku wyjaśnił nam, że suwalczanki muszą zapłacić za posiadanie karty. Opłata ta, jeśli na konto nie wpływają żadne pieniądze wynosi 9 zł miesięcznie.
- Szkoda, że nie ma tego w umowie - denerwują się kobiety.
Krzyżanowski dodaje, że zainteresowane mogą złożyć reklamacje pod nr tel. 19502. Jak najszybciej też, jeśli nie chcą ponosić kosztów, muszą zrezygnować z kart. Natomiast konta są bezpłatne.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?