Rzecznik Praw Pacjenta Barbara Kozłowska przyznaje, że zgodnie z ustawą o zawodach lekarza i lekarza dentysty, ginekolog ma prawo odmówić wykonania świadczeń, powołując się na tzw. klauzulę sumienia. Tego samego zdania jest Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, który potwierdza, że odmowa przez lekarza przepisania leku ze względu na jego przekonania światopoglądowe jest zgodna z prawem – czytamy na portalu Rynekzdrowia.pl.
Wyjątek od tej zasady dotyczy tylko sytuacji określonej w art. 30 ww. ustawy, czyli gdy zwłoka w udzieleniu pomocy mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia – dodaje Barbara Kozłowska.
Innego zdania jest Karolina Więckiewicz – prawniczka, ekspertka od praw reprodukcyjnych:
„Jedynym powodem, dla którego lekarz/lekarka może odmówić wypisania recepty na jakiś lek, w tym środek antykoncepcyjny, jest uzasadnione medycznie przekonanie o szkodliwości stosowania tego leku przez określoną pacjentkę/pacjenta. Musi to być jednak przekonanie wynikające z wiedzy medycznej – przeprowadzonego wywiadu i/lub badań oraz znajomości działania danego leku.” - wyjaśnia Karolina prawniczka w na łamach „Codziennika Feministycznego”.
Według Karoliny Więckiewicz odmowa wypisania recepty na środki antykoncepcyjne na podstawie przekonań religijnych lub związanych ze światopoglądem jest absolutnie niedopuszczalna, a lekarz odmawiający przepisania antykoncepcji w sytuacji braku medycznych argumentów podlega odpowiedzialności: zawodowej (naruszenie obowiązku udzielania świadczeń zdrowotnych, nadużywanie klauzuli sumienia, niewykonywanie zawodu zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej), cywilnej (np. naruszenie dóbr osobistych czy też wyrządzenie szkody) lub nawet karnej (jeśli swoim zachowaniem naraża pacjentkę/pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo). Zostaje tu także złamane prawo do świadczeń zdrowotnych pacjentki.
Wanda Nowicka, szefowa Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny uważa, że antykoncepcja nie powinna być objęta klauzulą sumienia i że korzystanie z tej możliwości prawnej w przypadku środków antykoncepcyjnych jest nadużyciem. Wg niej zapis ten prowadzi do sytuacji, w której lekarze przyznają sobie szczególne kompetencje do oceny moralnej danej procedury medycznej, a co za tym idzie wpłynięcia na jej dostępność.
Dopóki interpretacja klauzuli sumienia będzie pozostawała kwestią sporną, kobiety będą narażone na odmowę wypisania recepty na środki antykoncepcyjne. Co zrobić, gdy dojdzie do takiej sytuacji?
Wg ustawy zawierającej tzw. klauzulę sumienia, lekarz, który się na nią powołuje, „ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Lekarz wykonujący swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby ma ponadto obowiązek uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego.”
Jeżeli ginekolog nie dopełni warunków wymienionych w ustawie (wskazanie innego lekarza lub placówki, sporządzenie odpowiedniego wpisu w dokumentacji medycznej pacjentki, wcześniejsze uprzedzenie przełożonego o swojej decyzji w sprawie wydawania recept na środki antykoncepcyjne), pacjentka powinna zażądać interwencji u dyrekcji placówki i złożyć pisemną skargę na lekarza, u którego nie uzyskała właściwej pomocy medycznej.
Ważne jest także, by uzyskać od ginekologa zaświadczenie o podjętej przez niego decyzji w formie pisemnej.
Jeśli nasza interwencja nie przyniosła rezultatów, pozostaje nam podjęcie kolejnych kroków. Możemy złożyć wniosek o postępowanie wyjaśniające do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy, skargę do Rzecznika Praw Pacjenta, Departamentu Nadzoru, Kontroli i Skarg przy Ministerstwie Zdrowia, Rzecznika Praw Obywatelskich, a także do Narodowego Funduszu Zdrowia w związku z nierealizowaniem kontraktu przez placówkę i nieudzielanie świadczeń, do których udzielania jest zobowiązana i/lub skarga do dyrekcji placówki. Możemy złożyć pozew o naruszenie dóbr osobistych do sądu (art. 23 Kodeksu Cywilnego wymienia zdrowie jako dobro osobiste) lub o odszkodowanie za wyrządzoną szkodę.
Zgłaszanie takich sytuacji w ww placówkach jest o tyle ważne, że brak sygnałów ze strony pacjentek sprawia, iż problem wydaje się mało istotny, rzadki, a lekarze mają poczucie bezkarności.
źródło: Rynekzdrowia.pl, Codziennikfeministyczny.pl
Zobacz także:
Z jakimi dolegliwościami trafiają do ginekologa kilkuletnie dziewczynki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?