Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy na Polanie Białowieskiej powstanie farma fotowoltaiczna? Ekolodzy zapowiadają odwołanie

Marta Chmielińska
Marta Chmielińska
Orlik krzykliwy na Polanie Białowieskiej
Orlik krzykliwy na Polanie Białowieskiej Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot
Wójt gminy Białowieża wydał pod koniec ub.r. pozytywną decyzję środowiskową, dotyczącą budowy farmy fotowoltaicznej na Polanie Białowieskiej. Inwestycji tej nie chciała zaopiniować Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, powołując się m.in. na ochronę orlika krzykliwego. Pracownia Na Rzecz Wszystkich Istot zapowiada odwołanie od decyzji wójta.

Farma fotowoltaiczna jest inwestycją prywatnych właścicieli działki przy ul. Kamienne Bagno w Białowieży. To małżeństwo – mężczyzna pracuje w Urzędzie Gminy w Białowieży. W 2020 r. inwestorzy skierowali do urzędu wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych warunkach planowanej inwestycji. Wójt Albert Litwinowicz zwrócił się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku, sanepidu w Hajnówce i Zarządu Zlewni w Białymstoku o wydanie opinii. Tylko RDOŚ nakazał konieczność przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko i sporządzenie raportu, jednocześnie odmawiając uzgodnienia warunków realizacji przedsięwzięcia.

- W kwietniu 2021 r. odmówiliśmy wydania opinii ze względu na to, że teren planowanej inwestycji znajduje się na obszarze ochrony Natura 2000 – wyjaśnia Beata Bezubik, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku. – Miejsce to jest także miejscem żerowania orlika krzykliwego, gatunku o szczególnym znaczeniu. Dlatego też nasza decyzja nie mogła być inna.

Twórcy raportu – Polskie Towarzystwo Ochrony Pierwotnej Puszczy z Hajnówki (powstało w Białowieży) twierdzą jednak, że ptak ten sporadycznie pojawia się na wspomnianej działce.

- W naszej ocenie ten raport nie jest do końca wiarygodny. Nasze dane i dane Białowieskiego Parku Narodowego mówią co innego – odpowiada Beata Bezubik.

W tej sytuacji w czerwcu 2021 r. wójt Litwinowicz odmówił wydania decyzji w sprawie farmy, co zaskarżyli inwestorzy. SKO w całości uchyliło decyzję wójta. Podobnie postąpiło z dokumentem RDOŚ i sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia przez włodarza Białowieży.

Decyzja SKO została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku przez Pracownię na Rzecz Wszystkich Istot, która wraz z innymi organizacjami ekologicznymi była stroną w sprawie inwestycji.

- WSA w Białymstoku w październiku 2021 r. oddalił sprzeciw wobec decyzji SKO w Białymstoku, podkreślając, że w rozpoznanej sprawie organy, w szczególności RDOŚ, nie dokonały prawidłowych ustaleń oraz oceny stanu faktycznego i oddziaływania spornej inwestycji na środowisko w kontekście treści raportu oddziaływania na środowisko oraz wykazanych wad postanowienia uzgodnieniowego. Nie odniosły się również do konkretnych, mierzalnych danych przedstawionych w raporcie - mówi wójt Litwinowicz.

Podkreśla, że – zgadzając się na inwestycję - kieruje się interesem mieszkańców, którzy dotkliwie odczuli konsekwencje wielomiesięcznego zamknięcia Białowieży z powodu pandemii i sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Przypomina też, że mieszkańcy nie mogą kupić ekologicznego opału, jakim jest drewno i ogrzewają domy szkodliwym dla przyrody węglem, zatem inwestycje proekologiczne – a taką są panele fotowoltaiczne - powinny być traktowane jako inwestycje celu publicznego.

- Do celów publicznych niewątpliwie należy ochrona środowiska przyrodniczego przed dewastacją, do której dojdzie w wyniku przekształcenia miejsca występowania wilków, żubrów i orlika w industrialny krajobraz farmy fotowoltaicznej. Dla Gminy Białowieża i całego regionu Puszczy Białowieskiej kluczową gałęzią gospodarki jest turystyka, a turyści przyjeżdżają tu, by oglądać unikalną przyrodę, a nie panele fotowoltaiczne – komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, która zapowiada odwołanie od decyzji wójta do SKO.

W tle jest jeszcze wątek zależności wójta i podległego mu pracownika.

- Człowiek, który jest pracownikiem urzędu gminy, nie został tym samym pozbawiony praw obywatelskich – komentuje Litwinowicz. – Aby zachować przejrzystość sprawy, zwracałem się o wyznaczenie innego organu do zajmowania się tym postępowaniem. Decyzją SKO ze stycznia 2021 r. uznano moją bezstronność i odmówiono wyznaczenia innego organu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hajnowka.naszemiasto.pl Nasze Miasto