"Czy to prawda, że antykoncepcja powoduje raka?"

Wiedzy na ten temat często próżno szukać u rodziców czy w szkolnych podręcznikach. Ale dla współczesnego nastolatka to nie problem - wszelkie informacje są dostępne w internecie. Zobacz, o co pytają na forach.

"Czy uprawiając seks w wodzie także można zajść w ciążę?" To tylko jedno z pytań przewijających się na forach internetowych dla nastolatków. Inne to m. in.:
"Mój chłopak wlał sobie płyn Ludwik do penisa, żeby był większy. Czy to zagraża mojemu zdrowiu?"
"Czy podczas pierwszego razu trzeba się zabezpieczać? Przecież błona dziewicza działa jak prezerwatywa..."
"Czy seks od tyłu może negatywnie wpływać na menstruację?"
"Czy to prawda, że antykoncepcja powoduje raka?"

Te i inne pytania mogą wskazywać na to, że wiedza nastolatków na temat seksu jest zatrważająca. Wielu rodziców jest przekonanych, że edukacją seksualną ich dzieci zajmie się szkoła. Na lekcjach dowiedzą się wszystkiego o seksie, konsekwencjach jego uprawiania i antykoncepcji.

Tymczasem w jednym z podręczników dla podstawówek uczniowie mogą przeczytać, że "dziewczyna to zapieczętowany ogród", w innym - że "penis jest zakończeniem tułowia, służy do przekazywania życia".

Wśród zadań szkoły na etapie gimnazjum - a więc wtedy, gdy hormony najbardziej buzują - MEN wymienia "stymulowanie procesu samowychowywania" i "wzmacnianie procesu identyfikacji z własną płcią" oraz "pomoc w poszukiwaniu odpowiedzi na podstawowe pytania egzystencjalne". Słowa "seks" czy "seksualny" na próżno w programowych hasłach szukać.

Nauczyciele rumienią się na słowo "seks", natomiast ich uczniowie go uprawiają i chcą rzetelnych lekcji na temat życia intymnego. Brak wiedzy może im tylko zaszkodzić.