MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego dąży do samodzielności?

Andrzej Pisalnik
Ukraiński publicysta Wadim Denisenko zwraca uwagę na to, że pisząc o niezgodzie z patriarchą Cyrylem odnośnie wojny w Ukrainie, uczestnicy Soboru de facto nie potępili ani jego, ani Putina
Ukraiński publicysta Wadim Denisenko zwraca uwagę na to, że pisząc o niezgodzie z patriarchą Cyrylem odnośnie wojny w Ukrainie, uczestnicy Soboru de facto nie potępili ani jego, ani Putina kremlin.ru
W miniony piątek, 27 maja, Sobór Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego ogłosił w Kijowie "pełną samodzielność i niezależność" od Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Według ekspertów to wcale nie oznacza, że doszło do usamodzielnienia się największej prawosławnej wspólnoty na Ukrainie od moskiewskiego zwierzchnictwa.

Zgromadzenie hierarchów Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, uznających oficjalne zwierzchnictwo moskiewskiego patriarchy, poinformowało także o swojej „niezgodzie wobec stanowiska patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla odnośnie wojny w Ukrainie".

Postanowienia Soboru w opinii ekspertów nie oznaczają, iż doszło do usamodzielnienia się największej na Ukrainie instytucji prawosławnej od Moskwy.

Niezależność daje tylko patriarcha

Na blogu diakona Andreja Kurajewa, znanego rosyjskiego kaznodziei prawosławnego, który popadł w niełaskę zwierzchnictwa Rosyjskiej Cerkwi, czytamy, że „w Cerkwi nie istnieje procedura samodzielnego ogłoszenia autokefalii, która może być nadana przez patriarchat prawosławny, na przykład - Patriarchat w Konstantynopolu”. Oznacza to, że zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego i jego podwładni, wypowiadając posłuszeństwo moskiewskiemu patriarsze, de facto wcale się od niego nie usamodzielnili, lecz jedynie poinformowali opinię publiczną o swoim zamiarze dążenia do samodzielności.

Onufry musi zrezygnować na rzecz Epifaniusza

Należy przypomnieć, iż na Ukrainie już istnieje niezależna od moskiewskiego patriarchy Cyryla Prawosławna Cerkiew Ukrainy. Swoją niezależność od Moskwy zawdzięcza ona patriarsze Konstantynopola Bartłomiejowi I. Oderwanie się Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego od Moskwy byłoby zatem możliwe jedynie w przypadku jej połączenia się z autokefaliczną Prawosławną Cerkwią Ukrainy i uznania przez jej zwierzchnika metropolitę Onufrego zwierzchnictwa metropolity Epifaniusza, stojącego na czele autokefalii.

Proces łączenia się dwóch, do niedawna ostro zwalczających się, instytucji prawosławnych Ukrainy odbywa się w tej chwili na szczeblu parafii. Proboszczowie tych, należących do Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, pod presją wiernych coraz częściej zmieniają podległość i podejmują decyzje o przejściu pod jurysdykcję autokefalicznej Prawosławnej Cerkwi Ukrainy.

Od momentu rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę o zmianie podległości ogłosiło około 500 parafii do niedawna podległych Moskwie.

W opinii rosyjskiego znawcy tematu Władisława Gołowina, połączenie się dwóch konkurencyjnych instytucji cerkiewnych w drodze migracji parafii z jednej cerkwi do drugiej może stać się procesem zbyt długim i nie gwarantuje szybkiego zjednoczenia obu cerkwi, gdyż liczba parafii, podległych cerkwi moskiewskiej wciąż wynosi na Ukrainie około 12 tysięcy.

„Zbyt dużo władzy w obu cerkwiach należy do biskupów i dopóki oni nie zrezygnują z niej na rzecz swoich odpowiedników w cerkwi konkurencyjnej, zjednoczenie się nie odbędzie” – uważa ekspert.

Sobór działał pod presją nastrojów antyrosyjskich

Zdaniem Władisława Gołowina, zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego metropolita Onufry doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że usamodzielnienie się od Moskwy w drodze zmian, wnoszonych do statutu kierowanej przez niego instytucji cerkiewnej, nie jest możliwe, a oświadczenia piątkowego Soboru są niczym innym, jak tylko działaniem pod presją coraz bardziej powszechnych i radykalizujących się wśród ukraińskich prawosławnych nastrojów antyrosyjskich. „Nawet jeżeli Onufry ogłosi, że jest teraz niezależny od Moskwy, to większość prawosławnych hierarchów na świecie odpowie mu, że na Ukrainie za niezależną uznali oni już Prawosławną Cerkiew Ukrainy i jej metropolitę Epifaniusza” – uważa Gołowin.

Piątkowe postanowienia Soboru Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, jako połowiczne, niemające większego znaczenia i podjęte pod presją wiernych, ocenia w swoim wpisie na facebooku także ukraiński publicysta Wadim Denisenko. Zwraca on uwagę między innymi na to, że pisząc o niezgodzie z patriarchą Cyrylem odnośnie wojny w Ukrainie, uczestnicy Soboru de facto nie potępili ani jego, ani Putina. „Wrogiem dla nich pozostaje wciąż nie Rosja, lecz autokefaliczna Prawosławna Cerkiew Ukrainy” - pisze Denisenko.

Czy Sobór słyszał patriarchę Konstantynopola

O ugodowej względem patriarchy w Moskwie postawie uczestników piątkowego Soboru może świadczyć to, że w dokumentach, przyjętych przez prawosławnych hierarchów tej instytucji, brakuje odniesienia się do oceny sytuacji na Ukrainie i postawy wobec niej ze strony moskiewskiego patriarchy, którą przed posiedzeniem Soboru przedstawił duchowy przywódca światowego Prawosławia - patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I.

Cytowany przez grecki portal ekathimerini.com hierarcha jeszcze dwa dni przed Soborem w Kijowie wezwał głowę Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarchę Cyryla do rezygnacji z pełnionej funkcji i wystąpienia przeciwko wojnie na Ukrainie.

„Z punktu widzenia każdego kościoła nie jest możliwy brak potępienia gwałtu i wojny. Ale Rosyjska Cerkiew Prawosławna nas rozczarowała” – cytuje grecki portal Bartłomieja I, apelującego do sumienia Cyryla, jako zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi, która stała się „tragicznym wyjątkiem” w rodzinie prawosławnych kościołów świata.

Według Bartłomieja I, Cyryl, jako zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, stoi przed najważniejszą próbą swojego ziemskiego życia. Wobec tego największy duchowy autorytet światowego prawosławia radzi Cyrylowi, aby ten zrezygnował z patriarszego tronu i powiedział Putinowi: „Panie prezydencie, nie zgadzam się z panem i podaje się do dymisji”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wiemy ile osób zginęło w powodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna