Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czyśćmy kominy przed zimą!

Kazimierz Radzajewski
Najpierw zapaliły się sadze w kominie, od nich zajął się dach. Zimą ubiegłego roku strażacy uratowali dom w Mońkach przed całkowitym spaleniem.
Najpierw zapaliły się sadze w kominie, od nich zajął się dach. Zimą ubiegłego roku strażacy uratowali dom w Mońkach przed całkowitym spaleniem. K. Radzajewski
Mońki. Jeszcze czas, by skorzystać z usług kominiarza. Jeśli z nich zrezygujemy, na dach wejdą strażacy, ale już po to, by gasić pożar.

Strażacy radza

Strażacy radza

Porady dla właścicieli domów zawierają się w ośmiu strażackich "przykazaniach":
1. Czyścić przewody kominowe dwa do czterech razy w roku.
2. Nie dokonywać przeróbek pieców i kominów na własną rękę.
3. Kupując piecyki, wybierajmy tylko te z odpowiednim certyfikatem.
4. Montowanie systemów grzewczych należy powierzyć fachowcom.
5. Nie pozostawiać bez dozoru piecyków elektrycznych, a w szczególności urządzeń nadmuchowych (tzw. farelek).
6. Przed rozpaleniem ognia piecu i kominku sprawdźmy, czy przewody kominowe nie są uszkodzone lub zatkane.
7. Kupić dymową czujkę i zainstalować ją w kuchni oraz pokoju dziecięcym.
8. Należy dbać o to, aby pomieszczenia, w których znajdują się urządzenia grzewcze, były dobrze wietrzone.

Każdej jesieni strażacy apelują o sprawdzenie stanu kominów i drożności przewodów wentylacyjnych. Jednak właściciele domów ignorują ich wskazówki, a potem palą się poddasza od nagromadzonej w kominach sadzy, ludzie ulegają śmiertelnemu zaczadzeniu. - A wystarczy tylko przed zimą wyczyścić komin - radzą pożarnicy.
Ze strażackich statystyk wynika, że tylko w październiku br. w powiecie monieckim odnotowano 16 zdarzeń, w tym siedem pożarów. Strażacy uratowali mienie o wartości 300 tys. zł.
- Symptomatyczne, że dopiero po nieszczęściu ludzie dostrzegają własne błędy w sposobach ogrzewania domów. Tak było 5 listopada w Mikicinie, gdzie zapaliła się sadza w kominie. Tylko szybka interwencja strażaków zapobiegła pożarowi całego domu. Gospodarz dawno nie czyścił komina, a to, czym palił w piecu, trudno nazwać opałem - mówi Cezary Grygo, dowódca Jednostki Ra-towniczo-Gaśniczej PSP w Mońkach.
Podobnie było 26 października, gdy 21 zawodowych strażaków i ochotników z OSP ratowało dom w Zubolu k. Trzciannego. Ogień pojawił się w domowej kotłowni. Strażacy musieli zerwać podłogę na parterze, bo inaczej nie można było ugasić zarzewia. Okazało się, że właściciel domu składował drewno opałowe tuż obok nagrzanego pieca. Gospodarz boleśnie odczuł skutki własnej niefrasobliwości - znaczna część domu wymaga generalnego remontu i wcale nie z winy ognia.
- W ubiegłym roku wydarzyły się dwa wypadki śmiertelnego zaczadzenia. Prosimy o sprawdzenie przewodów wentylacyjnych. Jeszcze zbyt często ludzie "docieplają" swoje domy poprzez całkowite odcięcie wentylacji. Oszczędność ciepła i opału jest nikła, a zagrożenie wielkie - przestrzegają strażacy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna