Białostoczanin od 20 lat interesuje się fotografią. Na co dzień jest taksówkarzem, ale zawsze wozi ze sobą aparat. Gdy tylko zauważy coś niecodziennego od razu zatrzymuje się i robi zdjęcie. Tak było i w tym przypadku. - Traktuję te zdjęcia jak obrazy, piękne i niepowtarzalne, bo chmury są czymś chwilowym.
Pojawiają się na chwilę, a potem znikają - tłumaczy nam. - Byłem tak urzeczony tymi widokami, że chciałem się nimi podzielić z Czytelnikami "Współczesnej".
Pan Rybołowicz chce zainteresować swoimi zdjęciami także urzędników. - Może uda mi się zorganizować jakąś wystawę na Rynku Kościuszki - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?