Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Luks, trener Pronaru-Zeto Astwa: jest OK

Miłosz Karbowski
Dariusz Luks czeka na ostry bój z Centrostalem
Dariusz Luks czeka na ostry bój z Centrostalem B. Maleszewska
Białystok. Trener Pronaru-Zeto Astwa Dariusz Luks nie należy do ludzi wylewnych. W drodze do Bydgoszczy mówi krótko i pewnie: Liczy się aktualna forma oraz kto wygra cztery mecze. Wygląda także na to, że w białostockiej ekipie panują spokój i mobilizacja.
- Część zespołów przygotowało się na grę w play-off o miejsca 1-8. My po prostu robimy to samo, tylko że gramy o inne pozycje - mówi Dariusz Luks.



- Zrobiliśmy to, co zakładaliśmy. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Wiadomo, że treningi poza domem mogą prowadzić do pewnego znużenia, m.in. dlatego rozegraliśmy na koniec sparing z Dąbrową Górniczą (2:3 - przyp. red.). Teraz, już z naładowanymi akumulatorami, jedziemy do Bydgoszczy.

Czy wynik pierwszego meczu ma jakieś szczególne znaczenie?

- Żadnego. Oczywiście, że lepiej wystartować dobrze, ale co z tego, jeśli przegra się następne cztery spotkania. To jest jedna całość, a każdy mecz daje tylko jeden punkt na drodze do końcowego zwycięstwa.

Gdyby był pan kibicem, to obstawiałby pan maraton, może siedem meczów, czy sprint, np. cztery spotkania?

- Nie zastanawiałem się nad tym. Ale pewne jest, że tu nikt tanio skóry nie sprzeda. Stawiam, że trochę ta rywalizacja potrwa i raczej nie skończy się po czterech meczach.

Rok temu AZS wygrał baraż z Gwardią Wrocław, ale teraz rywal jest silniejszy...

- Tak, rok temu był też w Białymstoku inny zespół. Historia dla mnie się nie liczy. Jeśli bym na nią patrzył, to zdobyte w ostatnich latach medale Centrostalu przekonywałyby, że nie mamy szans.

Najsłabszy punkt rywala?

- Z tego co wiem, to ma same mocne. Jakoś postaramy się ich jednak "ukłuć"...

W Centrostalu na stanowisko trenera wrócił Piotr Makowski. Jak pan na to zareagował?

- Wiadomo, Piotrek ma większe doświadczenie, a z tym zespołem pracował kilka lat. To na pewno właściwy ruch w bydgoskim klubie.

Odpowiada pan zdawkowo. Czy chce pan coś dodać od siebie?

- (Śmiech). Po prostu jest OK. Jedziemy walczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna