Pojawiający się problem marznącej paszy, przymarzających kanałów gnojowych oraz ryzyko zamarznięcia doprowadzenia wody do poideł jest nieodłącznym tematem zimowej produkcji mleka.
Produkcja pasz o dość niskiej zawartości suchej masy, takich jak kiszonka z kukurydzy - ok. 35 proc. s.m., kiszonek z traw i sianokiszonek - ok. 25 - 50 proc. s.m. oraz innych jak kiszone ziarno z kukurydzy, czy kiszone młóto browarniane prowadzi do narastającego problemu w okresie ujemnych temperatur - marznięcia pasz w silosach.
Wiele jest metod radzenia sobie z tym problemem przez hodowców, poczynając od wycinania bloków kiszonki na zapas - do rozmarznięcia, kończąc na mieszaniu wkładu TMR na kilka do kilkunastu godzin przed rozdawaniem. Choć zwierzęta - krowy mleczne są dość wybredne i niechętnie pobierają zmrożone kawałki pasz, tak w skrajnych przypadkach - przy bardzo dużym udziale tych pasz może dojść nawet do zejścia zwierzęcia.
Bydło mleczne jest dość specyficzne i choć logika mówi co innego to badania wskazują, iż krowy mleczne znacznie lepiej czują się w temperaturach ujemnych (-20 stopni Celsjusza) niż dodatnich (+20 stopni).
Wielu rolników boryka się również z problemem zbyt dużej wilgotności w budynku inwentarskim. Jest to często powód źle działającej wentylacji lub zamkniętego budynku celem uniknięcia zamarznięcia wody w poidłach. Jednak zbyt duża wilgotność w oborze może zwiększać ryzyko zapadania krów na mastitis.
Rozwiązań jest wiele, każdy hodowca musi znaleźć swój złoty środek na przetrwanie zimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?