Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata Kopacz - Szydło PODSUMOWANIE (wideo)

AIP
AIP
Na zakończenie przedwyborczego starcia Beata Szydło i Ewa Kopacz podsumowały swoje wystąpienia w dwuminutowych przemówieniach.

Spotkanie "Beata Szydło – Ewa Kopacz. Rozmowa o Polsce" zostało organizowane przez trzy telewizje: TVN24, TVP1 i Polsat.

Zarówno Ewa Kopacz, jak i Beata Szydło, wydawały się dobrze przygotowane i pewne siebie, chociaż premier zdarzało się nie mieścić w wyznaczonym czasie. Zanim pojawiły się na wizji, z uśmiechem uścisnęły sobie wzajemnie dłonie i ze spokojem oczekiwały na rozpoczęcie programu.

Debata Kopacz - Szydło PODSUMOWANIE (wideo)

Po zakończeniu każdej wypowiedzi sympatycy PiS i PO długo bili brawo i skandowali imiona liderek, odpowiednio Beaty Szydło i Ewy Kopacz. Gdy premier obiecywała, że poziom życia młodych ludzi dorówna poziomowi ich rówieśników z Europy Zachodniej, młodzież w koszulkach PiS zareagowała szyderczym śmiechem, który spotkał się z dezaprobującymi spojrzeniami sympatyków PO. Sytuacja odwróciła się, gdy Beata Szydło przekonywała, że polityka PiS jest zawsze dobra. Młodzieżówka PO entuzjastycznie reagowała, gdy premier Kopacz wytykała Beacie Szydło zależność od prezesa Kaczyńskiego i jego szafowanie obietnicami finansowymi. Buczenie, brawa i tak na zmianę – trudno było oprzeć się wrażeniu, że młodzi sympatycy obydwu partii zupełnie nie wiedzą, o czym mówią obie liderki, a reagują na zmieniony ton ich głosu. Gdy Beata Szydło wymieniała afery rządu PO, poseł Marcin Święcicki wtrącił „SKOKi, SKOKi”, a temat podjęła w kolejnej wypowiedzi premier Kopacz.

Źródło:TVN24/x-news

Przed ostatnią częścią debaty większość sympatyków PiS opuściła miejsca w holu gmachu przy Woronicza i przemieściła się pod główne wejście, wcześniej raz jeszcze ogłuszająco skandować imię kandydatki na urząd premiera.

Czytaj też:
Debata TV. Ewa Kopacz vs Beata Szydło. Pełny zapis wideo

Wtorkowa „Debata Liderów”, na których będą obecne zarówno Ewa Kopacz, jak i Beata Szydło, również rozpocznie się o godzinie 20:00, ma potrwać sto minut i będzie transmitowana przez trzy największe telewizje. Prowadzić ją będą Diana Rudnik (TVP1), Grzegorz Kajdanowicz (TVN) i Jarosław Gugała (Polsat). Podzielono ją na trzy części tematyczne społeczno-gospodarczą, dotyczącą polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz poświęconą wizji i ustroju państwa. Liderzy komitetów wyborczych będą mieli na odpowiedź w każdej turze trzy minuty oraz 45 sekund w ramach podsumowania. Pierwszą część debaty rozpocznie Barbara Nowacka, drugą – premier Ewa Kopacz, trzecią ponownie liderka Zjednoczonej Lewicy, natomiast podsumowanie – Janusz Korwin-Mikke.

Prof. Piotr Grochmalski, politolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu:

- Debata nie będzie miała wpływu na wynik wyborów. Trochę poprawi wyniki PiS i nieco osłabi wyniki PO. Obie panie były przygotowane, żeby nie przegrać i to narzuciło poziom debaty. Pani Szydło ryzykowała bardzo dużo, premier Kopacz walczyła o swoje stanowisko, przegrana oznacza koniec jej przywództwa w PO, jej radykalne zwycięstwo w debacie wpłynęłoby na poprawę wyników PO. Merytorycznie wszystkie cztery części debaty minimalnie wygrała pani Szydło.W żadnej z tych czterech części debaty pani Kopacz nie wypadła lepiej.

Pani Kopacz od samego początku była zdenerwowana, miała twarz napiętą, przerywała wypowiedzi rozmówczyni, pani Szydło była spokojna, prezentowała postawę męża stanu, miała twarz uśmiechniętą, sprawiała lepsze wrażenie. Zaprezentowała się jako osoba stabilna emocjonalnie, człowiek do pracy i premier, który będzie współpracował z prezydentem. Uważam, że na postawę Ewy Kopacz w debacie, negatywny wpływ publiczna wypowiedź jednego z prominentnych polityków PO, podważająca jej przywództwo w partii.

Stwierdzenia wypowiadane przez panią Kopacz, np. "jeżeli oni dorwą się do kasy", to moim zdaniem język, który nie przystoi premierowi i nie powinien być używany w takiej debacie, ponieważ odbierał wiarygodność. W odbiorze pozawerbalnym pani Szydło sprawiała lepsze wrażenie jako kandydat na premiera. Źle odebrałem hasło pani Kopacz o "państwie wyznaniowym" czy jej wezwania "nie daj Boże". Agresywność wobec osoby z którą się dyskutuje jest odbierane generalnie jako brak kultury nie przystającej osobie z którą się dyskutuje, do premierostwa. Tym bardziej w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z niestabilnością na naszej wschodniej granicy, rodzi się oczekiwanie, że premier będzie człowiekiem stabilnym emocjonalnie.

Pani Szydło powtarzała jak mantrę przesłanie "stabilny rząd wspierający prezydenta" i to jest taki "leitomotiv", który zostaje w pamięci. Powtórzyła też fragment swojej wypowiedzi, aby go mocniej podkreślić w kolejnej odpowiedzi na pytanie. Nie odniosłem wrażenia, że narracja pani Kopacz było przemyślana. W końcowej wypowiedzi pani Kopacz nie znalazłem żadnego ważnego momentu, żadnej narracji, którą chciałaby nam przekazać, poza prośbą kierowaną do wyborców "pokornie Was o to proszę". To też nie jest dobra puenta. Pani Szydło wypadła w końcowej części dużo lepiej, przedstawiła się jako premier, który będzie pracował i współpracował z prezydentem.

Zwycięstwo pani Szydło w debacie wzmocniła reakcja jej zwolenników po wyjściu ze studia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna