Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby dla Freskovity

Jarosław Sarnacki [email protected]
W Grajewie Łukasz Jegliński (przy piłce) górował nad zawodnikami Warmii (na ziemi Grzegorz Juzwa)
W Grajewie Łukasz Jegliński (przy piłce) górował nad zawodnikami Warmii (na ziemi Grzegorz Juzwa) J. Sarnacki
Grajewo. Freskovita bez większego wysiłku wygrała kolejne derby. W sobotę, w Grajewie pokonała Warmię.

Spotkanie nie zachwyciło piłkarskim poziomem. Oba zespoły przez 90 minut stworzyły tylko kilka sytuacji bramkowych. Charakterystyczna dla tego meczu była głównie twarda gra w środku pola.

Pojedynek rozpoczął się od niezrozumiałej dla grajewskich kibiców decyzji sędziego o nieprzyznaniu rzutu karnego za faul bramkarza gości Artura Holewińskiego na Sebastianie Świerzbińskim. Arbiter nie miał wątpliwości w 41 minucie i tym razem podyktował "jedenastkę", ale Freskovicie. Wpadającego w pole karne Roberta Styranowskiego sfaulował Przemysław Masłowski. Pewnym egzekutorem karnego był Dzidosław Żuberek. Trzy minuty później ten sam zawodnik dobił piłkę uderzoną z rzutu wolnego przez Tomasza Jakuszewskiego. Były to 14. i 15. bramka króla strzelców I grupy trzeciej ligi.
W drugiej połowie spotkania goście kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Grajewianie najlepszą okazję stworzyli w 48 minucie, kiedy to piłkę w pole karne zagrał Adrian Gudewicz, a głową uderzył Świerzbiński. Jego strzał w ekwilibrystyczny sposób obronił Holewiński. Później próbowali zaskoczyć wysokomazowieckiego bramkarza Ireneusz Piwko, Bartłomiej Wierzbicki i Maksym Mirva. Bez efektu.

Z kolei najgorętszym okresem w drugiej połowie pod bramką Warmii była 63 i 64 minuta. Sytuacji do strzelenia bramki nie wykorzystali wówczas Styranowski oraz Żuberek.

Bardzo odmienne były pomeczowe trenerskie opinie. - To nie było łatwe spotkanie, ale nasze zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone. Do strzelenia pierwszej bramki na boisku było trochę nerwów i pilnowaliśmy, by nie stracić przypadkowej bramki. Później, po uzyskaniu prowadzenia, kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Zrobiliśmy kolejny, przyznaję planowany, krok do nowej pierwszej ligi - powiedział Sławomir Adamus, trener Freskovity.

Bardzo rozżalony był natomiast Ryszard Borkowski, opiekun Warmii. - Jestem niezadowolony z pracy sędziego. Według mnie, karnego nie było. Moi zawodnicy pokazali, że mogą z każdym powalczyć. Myślę, że zasłużyliśmy na remis, nie rezygnujemy z dalszej walki o drugą ligę.

Warmia Grajewo - Freskovita Wysokie Mazowieckie 0:2 (0:2)

Bramki: 0:1 - Żuberek 42-karny, 0:2 - Żuberek 45.
Warmia: Masłowski - Piwko, Piłatowski, Guzowski, Tuzinowski (90 Łoszakiewicz) - Strzeliński, Juzwa, Mirva , Gudewicz - Świerzbiński (82 Kozikowski), Wierzbicki.
Freskovita: Holewiński - Pracz, Kołłątaj, Bartkiewicz - Binkiewicz (76 Faszczewski), Zalewski, Jegliński, Jakuszewski (71 Żaglewski), Kułkiewicz (89 Kołodziejczyk) - Styranowski, Żuberek (79 Kobeszko).

Żółte kartki: Masłowski, Guzowski, Mirva, Świerzbiński (Warmia), Pracz (Freskovita). Sędziował: Mariusz Śledź (Biała Podlaska). Widzów: 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna