Derby w drugiej lidze

Freskovita plasuje się obecnie na 5. lokacie. Do prowadzącego Kolejarza Stróże traci pięć punktów, a do wicelidera KSZO Ostrowiec Świętokrzyski zaledwie dwa.

- Co innego mieć dwa oczka straty, a co innego osiem - mówi trener "mlecznych" Piotr Zajączkowski. - Od tego jak zakończymy jesienną część sezonu zależeć będzie, jakie zmiany czekają nas w przerwie zimowej.

Freskovita patrzy na samą górę tabeli, Wigry póki co starają się uciec z barażowej strefy. Dlatego obie drużyny marzą o zwycięstwie.

Suwalczanie podpierają się przy tym sierpniową wygraną 1:0 na własnym stadionie. Teraz chcą powtórzyć ten wyczyn na wyjeździe.

- W Suwałkach oba zespoły rozegrały bardzo dobre, wyrównane spotkanie - przypomina Zbigniew Kaczmarek, trener Wigier. - Niedzielne derby będą zapewne podobne. Jeżeli wzniesiemy się na ten sam poziom, punkty przyjdą same.

"Mleczni" są jednak żądni rewanżu. - Wtedy przegraliśmy dosyć pechowo. Teraz wierzę, że karta się odwróci - podkreśla Zajączkowski.

Freskovita zagra bez pauzującego za kartki Przemysława Kołłątaja. - To spore osłabienie, ponieważ Przemek jesienią był pewnym punktem naszego zespołu. Ale mamy pewne możliwości w defensywie i postaramy się zastąpić Kołłątaja - zapewnia opiekun drużyny z Wysokiego Mazowieckiego, w barwach której zabraknie także kontuzjowanego Krzysztofa Zalewskiego.

Ale i Wigry nie wystąpią w optymalnym zestawieniu. W suwalskim zespole nie zagrają kontuzjowani: Łukasz Stasiak, Paweł Cimochowski oraz Tomasz Kotwica. Karę za kartki będzie musiał odpokutować Daniel Ołowniuk. Brak najlepszego strzelca być może zrekompensuje powrót do gry Macieja Makuszewskiego i Tomasza Chmielewskiego.

Inna drugoligowa drużyna z naszego regionu ŁKS Browar Łomża jesienną część sezonu zakończy w sobotę wyjazdowym pojedynkiem z Górnikiem Wieliczka.