Podlaskie morsy
Około 60 osób punktualnie o godz. 13 wskoczyło do wody w rzece Supraśl w Nowodworcach.
- Rozpoczynamy sezon jako jedni z ostatnich w Polsce - mówił Krzysztof Kwasiborski, prezes Podlaskiego Klubu Morsów. - Pogoda nadal nie jest dla nas wymarzona, ale nie mogliśmy już się doczekać.
Do rzeki Supraśl wskoczyło ponad 50 morsów oraz niewielka grupka śmiałków, którzy po raz pierwszy spróbowali swoich sił w lodowatej wodzie. Kąpały się osoby od 6 do 70 roku życia, sporo kobiet i dzieci. Niemal wszyscy w okryciach na głowie. Te są swoistym znakiem rozpoznawczym danego morsa - na głowach można było bowiem zobaczyć tradycyjne wełniane czapki, jak i kapelusze własnej roboty czy opaski. Niektóre morsy nie pogardziły też rękawiczkami.
W zimnej wodzie każdy śmiałek przebywał kilka minut. Potem część wskakiwała w szlafroki i dresy, inni nadal chodzili po plaży w strojach plażowych... Dla rozgrzania były za to gorące kiełbaski z ogniska.
Dodajmy, że temperatura wody wynosiła 6 st. C, na zewnątrz było o ok. 2 stopnie więcej, ale wiał zimny i silny wiatr. Jak mówiły morsy, nie była to zbyt dobra pogoda do kąpieli, bo morsy najlepiej czują się gdy mróz sięga kilkudziesięciu stopni. Dlatego z utęsknieniem czekają na zimę.
- Dla prawdziwego morsa najważniejsza jest zimna woda i gorąca kobieta - zaznaczali panowie z podlaskiego klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?