Dlaczego Jarosława Zielińskiego ochrania BOR? To tajemnica

Taka wiadomość obiegła media. Jarosław Zieliński, wiceminister MSWiA i poseł Prawa i Sprawiedliwości z Suwałk, ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza.

Informację o tym, że funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu towarzyszą wiceministrowi jako pierwsze podało Radio RMF FM. Przepisy mówią, że taka ochrona przysługuje prezydentowi, premierowi, wicepremierom, marszałkom Sejmu i Senatu oraz szefom MSWiA i MSZ. O przyznaniu jej innym osobom decyduje minister spraw wewnętrznych. Dzieje się tak w szczególnych przypadkach, gdy pewne osoby są ważne z punktu widzenia dobra państwa.

Co się stało, że szef Jarosława Zielińskiego przyznał mu ochronę? Zapytaliśmy o to rzecznika Biura Ochrony Rządu. Niestety, do czasu zamykania tego wydania gazety nie otrzymaliśmy wyjaśnienia. Kilka miesięcy temu ochronę przyznano Annie Zalewskiej, minister edukacji. Stało się to po incydencie w Jeleniej Górze, kiedy to pani minister, opowiadając o reformie, została zaatakowana przez jednego z działaczy KOD - ktoś pociągnął ją za szalik. Bezpieczniej poczuła się dopiero w asyście funkcjonariuszy BOR. Czy podobnej sytuacji doświadczył wiceminister Zieliński i czy czuje się zagrożony, nie udało nam się dowiedzieć. Wiceszef MSWiA zasłonił się tajemnica państwową.

- Działania BOR są niejawne. Przedmiotem publicznej informacji nie może być podanie kto ma ochronę, komu została przyznana. Gdybym odpowiedział na to pytanie, złamałbym przepisy ustawy - tłumaczył Jarosław Zieliński.

Wyjaśnił też, że o przyznaniu ochrony decyduje indywidualna ocena sytuacji.