Do końca roku ma być jaśniej

Koszmar! Wieczorami nic tu prawie nie widać, a przecież zwiększyło się natężenie ruchu, bo powstały nowe bloki, pod które codziennie podjeżdżają auta - denerwuje się pan Łukasz. - Co gorsza, przy jezdni nie ma porządnego chodnika, ani nawet przejścia. Piesi chodzą nieraz ulicą. Otragedię w tym miejscu nietrudno. Tu potrzeba lepszego oświetlenia drogi.

Inwestować w poprawę bezpieczeństwa
- Na bezpieczeństwie nie można oszczędzać, wprost przeciwnie, trzeba w nie inwestować - przyznaje ełczanin Stefan Pieklarz, którego spotkaliśmy w niedzielę na parkingu przy ulicy Kajki. - Trzeba zwrócić uwagę także na to, że na tym osiedlu powstała ulica, która łączy wylotówkę na Olsztyn z ulicą Kajki. Wielu ełczan skraca sobie drogę jadąc właśnie tą trasą - dlatego ruch tutaj jest coraz większy.

- A na osiedlu mieszka mnóstwo młodych małżeństw z małymi dziećmi, które za kilka lat będą codziennie przechodzić przez ulicę w drodze do szkoły. Pytam - którędy, skoro nie ma tu nawet namalowanego przejścia dla pieszych - zaznacza pan Łukasz.

Jaśniej do końca roku
Problem dostrzegli ełccy policjanci.

- Wystąpiliśmy do zarządcy drogi o poprawę oświetlenia - mówi Lech Łaszcz z Komendy Powiatowej Policji w Ełku. - To naprawdę ruchliwa trasa, a od niedawna z ulicą Kajki sąsiaduje nowe osiedle. Przybyło mieszkańców, powinno być jaśniej.
Ulicą Kajki zarządza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie. Od rzecznika Karola Głębockiego usłyszeliśmy, że kwestia poprawy oświetlenia przy drodze leży po stronie ratusza.

- To obowiązek miasta po tym, jak zmieniło się prawo energetyczne. Pojechałem tam wieczorem po waszym telefonie. Przy ulicy Kajki są miejsca, gdzie jest naprawdę bardzo ciemno. Postaramy się polepszyć tam widoczność jeszcze w tym roku - wyjaśnia Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku.