Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do obwodnicy jeszcze daleko

Tomasz Kubaszewski [email protected]
– Rolnicy nie są mniej ważni od mieszkańców miasta – przekonuje Piotr Taraszkiewicz (z lewej). – My nie możemy normalnie żyć – mówi z kolei Marek Kubas.
– Rolnicy nie są mniej ważni od mieszkańców miasta – przekonuje Piotr Taraszkiewicz (z lewej). – My nie możemy normalnie żyć – mówi z kolei Marek Kubas.
Poziom hałasu na suwalskich ulicach zbliża się do wartości krytycznych. Zmieni się to dopiero wówczas, gdy powstanie obwodnica miasta. A na razie nic na to nie wskazuje.

Zarówno prezydent miasta, jak i wójt gminy oraz starosta suwalski przeprowadzili wczoraj medialną ofensywę. Swoje konferencje prasowe zwołali w plenerze - Czesław Renkiewicz przy ul. Utrata, którą codziennie przejeżdżają tysiące tirów, dwaj pozostali - w miejscu, gdzie przebiegać ma obwodnica.

- To tereny nie należące do miasta, tylko gminy - mówił o trasie wójt Tadeusz Chołko. - Mamy prawo zabierać w tej sprawie głos, czy nie?

Bez jednoznacznych rozstrzygnięć

Wszyscy dużo mówili o poniedziałkowym spotkaniu, na którym miał być wybrany jeden z dwóch wariantów przebiegu obwodnicy.

- Stoimy w miejscu - podsumował spotkanie prezydent.

Dodał, że gotowego porozumienia, z niejasnych względów, nie podpisali wójt oraz starosta Szczepan Ołdakowski. Dokument jednak niczego jednoznacznie nie rozstrzyga. Jest tam wprawdzie zapis o wyborze korzystniejszego dla miasta wariantu nr 1, ale z warunkami. Najważniejszy, to brak protestów społecznych w fazie podejmowania decyzji środowiskowej. Gdyby było inaczej, to Suwałki zgodzą się na wariant nr 2. Ale - gdy taki wybór nie będzie kolidował z trasą obwodnicy Augustowa (ta droga ma kończyć się pod Suwałkami) i że w okolicach lotniska wykonane zostanie specjalne wgłębienie umożliwiające normalny ruch samolotów.

Wójt i starosta brak swoich podpisów tłumaczyli tym, że dokument nie odzwierciedla do końca ich stanowiska. Chcą zobowiązać Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do deklaracji, iż oba warianty ponownie rzetelnie przeanalizowane. Zarówno pod kątem uciążliwości dla mieszkańców, jak i kosztów. Dowodzą, że inwestycja według wariantu nr 2 byłaby tańsza o około 30 mln zł i nie kolidowała z uprawami rolnymi. Tymczasem w wariancie nr 1 droga przecina około 70 gospodarstw.

- Jeżeli, po uczciwej analizie, okaże się, że korzystniejsze dla rolników rozwiązanie nie może być zastosowane, to upierać się nie będziemy - deklaruje wójt.

Domy drżą, sufity pękają

Co dalej? Potrzebne będą kolejne spotkania.
- Ile to wszystko może się ciągnąć! - denerwuje się Marek Kubas, mieszkający przy ul. Utrata. -
Wszystko nam w domu drży, sufity pękają.

Prezydent Renkiewicz przedstawił wczoraj najnowsze pomiaru hałasu. Normy są przekroczone nawet o kilkadziesiąt decybeli. - To już jest podstawa do wstrzymania ruchu - dodał.

Piotr Taraszkiewicz, sołtys Zielonego Królewskiego, którego mieszkańcy protestują przeciwko wariantowi nr 1 jest za tym, aby uciążliwości suwalczan skończyły się jak najszybciej.
- Ale nie powinno się jednocześnie urządzać piekła rolnikom - mówi. - A przy wariancie nr 2 nikt nie będzie poszkodowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna