Do stomatologa ma być bliżej

Podlaski oddział NFZ chce podzielić Białystok na cztery sektory. W każdym ma zamiar zakontraktować podobną liczbę usług ogólnostomatologicznych. Takie rozwiązanie ma według NFZ sprawić, że mieszkańcy wszystkich dzielnic miasta zyskają równie bliski dostęp do gabinetów. Tylko że dentyści nie widzą potrzeby przenoszenia swoich gabinetów.

Gabinety głównie w centrum
W Białymstoku jest teraz 75 gabinetów świadczących usługi ogólnostomatologiczne w ramach umowy z NFZ. Większość mieści się w centrum miasta. Takie szczególne zagęszczenie gabinetów jest np. w okolicach Legionowej, Zwierzynie-ckiej i Waszyngtona.

- Z kolei np. na Nowym Mieście, Zielonych Wzgórzach czy Słonecznym Stoku tych punktów jest niewiele - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ. - Chcemy, aby dostęp mieszkańców do stomatologa był równy we wszystkich obszarach miasta, dlatego przy postępowaniu konkursowym na kolejne lata podzielimy Białystok na cztery obszary. W każdym zamierzamy zakontraktować podobną liczbę świadczeń. Chcemy w ten sposób zachęcić stomatologów, aby prowadzili swoje praktyki jak najbliżej miejsca zamieszkania pacjenta.

W grupie osiedli A znalazły się osiedla: Antoniuk, Wysoki Stoczek, Dziesięciny I i II, Bacieczki oraz Zawady. W grupie B: Białostoczek, Sienkiewicza, Bojary, Jaroszówka, Wygoda oraz Piasta I. Grupę C stanowią osiedla: Centrum, Piaski, Piasta II, Skorupy, Mickiewicza, Dojlidy, Kawaleryjskie oraz Dojlidy Górne. Największa będzie ostatnia grupa - D - w skład której wejdą osiedla: Przydworcowe, Młodych, Bema, Nowe Miasto, Zielone Wzgórza, Starosielce, Słoneczny Stok i Leśna Dolina. Ile gabinetów będzie świadczyć usługi w poszczególnych rejonach, okaże się po zakończeniu konkursu. Ogólnie na stomatologię NFZ ma do wydania w 2012 r. o ponad 5 mln zł więcej.

To niezrozumiałe działanie
Inicjatywa podlaskiego NFZ została skrytykowana przez stomatologów. - W naszym mieście dostępność do świadczeń stomatologicznych jest jak w żadnym innym mieście w Polsce - mówi Krzysztof Dawidowski z OIL w Białymstoku. - Nigdy nie było żadnych skarg pacjentów, że jest z tym jakiś problem. Nie po to w 1999 r. była reforma służby zdrowia, która zniosła skierowania i rejonizację oraz wprowadziła swobodny wybór lekarza, aby to teraz zmieniać.

Dentyści dodają, że podział na sektory spowoduje niepotrzebne po
woływanie i opłacanie czterech komisji konkursowych w NFZ, a także ogromne zamieszanie przy składaniu ofert. Bo granice niektórych osiedli są wzdłuż ulic, gdzie część domów należy do jednego osiedla, a część do innego. A złożenie oferty nie do tej grupy, co trzeba, będzie powodować jej odrzucenie i w efekcie - brak umowy z NFZ.