Dobry stanik to podstawa!

Zbyt duży obwód, a za małe miseczki - to główne grzechy, jakie popełniają łomżynianki przy wyborze stanika. Ten sam problem dotyczy zresztą 80 proc. kobiet w Polsce, a to przecież najważniejsza część garderoby - mówi Danuta Walendzik, pierwsza w Łomży brafiterka.

Brafiting, czyli profesjonalne dobieranie biustonoszy, stał się modny kilka lat temu. Od niespełna miesiąca jest także na łomżyńskim Starym Rynku.

Dbajmy o zdrowie

- Źle dobrany stanik sprawia, że cierpi nasz kręgosłup, bo wtedy to on, zamiast konstrukcji bielizny, podtrzymuje piersi. Poza tym znaczna część ciała, tzw. wałeczki, to też biust, tylko niemieszczący się w zbyt małą miseczkę - tłumaczy Walendzik.

Brafiterka rozpoczęła swoją przygodę z dobieraniem staników kilka lat temu. Jak sama mówi, problem dotknął osobiście jej rodzinę, kiedy córka nie mogła dobrać bielizny pod suknię ślubną. Razem zaczęły przerabiać, szyć i szukać odpowiednich modeli. Później pani Danuta zaczęła jeździć na pokazy organizowane przez firmy bieliźniarskie, wrosła w internetowe forum "Lobby biuściastych" i nawiązała współpracę z Ewą Michalak, projektantką bielizny znaną z kanału TVN Style.

To hobby i ideologia

- W moim sklepie-przymierzalni chcę nauczyć kobiety, jak prawidłowo dobierać bieliznę. W Jedwabnem, gdzie otworzyłam pierwszy salon, zdarzało mi się zaczepiać panie na ulicy, by zapraszać je na instruktaż - opowiada. - To jest jak ideologia i wielka pasja w jednym. Nie chodzi mi o to, żeby jak najwięcej sprzedać, ale żeby pomóc łomżyniankom - zapewnia.

Łomżyński salon organizuje pokazy i oferuje bezpłatne spotkania, podczas których Danuta Walendzik uczy, jak dobrać odpowiedni model biustonosza. Zdaniem właścicielki, czasem przymierzanie może trwać nawet kilka tygodni, zanim trafi się na właściwy egzemplarz.

- Stanik musi być dobry, a nie prawie dobry. Inaczej nie da się w nim chodzić. Po około dwóch miesiącach noszenia dobranej bielizny piersi spod pach wrócą do miseczek, tam, gdzie ich miejsce - ocenia brafiterka.