Sikorki, dzwońce, wróble, ale także mniej znane gatunki - kwiczoły, sójki czy gile - to ptaki, które najczęściej korzystają ze stołówki w ogrodzie pana Władysława. - Codziennie dostają słoninę, ziarna zbóż i suchy chleb. Obserwowanie ich to prawdziwa przyjemność - mówi ełczanin.
Oto jest pytanie
Dokarmiać ptaki czy nie? Co roku zimą wielu mieszkańców zadaje sobie to pytanie. Odpowiedź wcale nie jest jednoznaczna.
Miejskie gołębie czy wróble nie poradzą sobie bez pomocy człowieka. Gdy zima jest mroźna, dokarmiając ptaki pomagamy im przetrwać trudny czas w dobrej kondycji. Argumentem "za" jest możliwość podglądania ptaków, obserwowania ich z bliska i uczenia się ich zwyczajów. Rozsądne dokarmianie uczy też odpowiedzialności i systematyczności. A czasem zapewnia nam jedyny, bliski kontakt z przyrodą.
Jednak z drugiej strony ptaki od zawsze jakoś radziły sobie zimą. Dokarmiając wpływamy na zwyczaje migracyjne niektórych gatunków, co wcale nie musi być dla nich dobre. Zazwyczaj pomagamy też przedstawicielom pospolitych gatunków, a nie ptakom rzadkim i wymagającym ochrony.
Wychodzą z wody,jedzą z ręki
Setki kaczek, łabędzi, ale także gołębi i kawek możemy spotkać nad rzeką Ełk przy zielonym mostku w pobliżu placu Jana Pawła II. To największe skupisko ptaków w mieście. Gdy tylko ktoś zbliża się do rzeki przy mostku i wystarczy, że wyjmuje coś z torby, natychmiast zaczyna się walka o pokarm.
Ptaki wychodzą z wody i dosłownie jedzą z ręki.
- Przy okazji świątecznego spaceru postanowiliśmy nakarmić kaczki i łabędzie. Przynieśliśmy pokrojony chleb - za dużo kupiliśmy na święta - mówi Anna Kosowiec. - Ptaków jest mnóstwo, dokarmianie ich zimą to wielka radość przede wszystkim dla dzieci. Ale trzeba też uważać, łabędzie podchodzą bardzo blisko i na lądzie są naprawdę duże.
Karmnik to nie śmietnik
Karmiąc ptaki zimą, nad rzeką czy w przydomowym ogródku, trzeba pamiętać, że najważniejsza jest systematyczność. Zaczynając dokarmianie przyzwyczajamy ptaki do miejsca. Jeśli zapomnimy o nich w mroźne dni, mogą nie przetrwać. Specjaliści podkreślają, że lepiej nie dokarmiać ptaków wcale, niż tylko od czasu do czasu.
Ważny jest również pokarm. Spleśniały chleb czy zepsute kasze to dla ptaków trucizna. Zachorować mogą też jedząc resztki jedzenia z dodatkiem soli, przypraw albo chemicznych "ulepszaczy".
Niedrogie i najbardziej uniwersalne w karmniku jest drobne, niełuskane ziarno słonecznika. To dobry pokarm dla sikorek, dzwońców, grubodziobów, sójek i trznadli.
Co dawać ptakom
- sikory i dzięcioły - możemy wywiesić im świeżą, niesoloną słoninę
- łabędzie i kaczki - gotowane, niesolone warzywa, płatki owsiane, białe pieczywo pokrojone w drobną kostkę
- sójki, kawki, gawrony i gołębie - pieczywo pokrojone w drobną kostkę. Ciasto i słodkie bułki - wykluczone!
- trznadle, wróble, mazurki, sierpówki - kasze, płatki owsiane, zboża
- kwiczoły, kosy - mrożone owoce, rodzynki, świeże jabłka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?