Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dość czekania, żądamy świateł!

Magdalena Kleban [email protected]
Żeby nie zablokować drogi kompletnie, protestujący chodzili przez przejście po dziesięć minut z pięciominutowymi przerwami. Po godzinie zakończyli protest. Policja nie interweniowała.
Żeby nie zablokować drogi kompletnie, protestujący chodzili przez przejście po dziesięć minut z pięciominutowymi przerwami. Po godzinie zakończyli protest. Policja nie interweniowała.
Godzinę trwał protest mieszkańców na krajowej "19".

Sześćset, siedemset na godzinę, dziesięć na minutę - tyle samochodów w godzinach szczytu przejeżdża ul. Białostocką w Czarnej Białostockiej, odgradzając od reszty miasta mieszkańców osiedla Buksztel. Odciętych od centrum pozostaje jakieś półtora tysiąca osób (w 10-tysięcznym mieście). W czwartek wykrzyczeli: Dość!

Z transparentami i okrzykami: "Chcemy żyć", "Pieszy też człowiek", "Tak dla obwodnicy" przez godzinę protestowali na przejściu dla pieszych na krajowej "19", czyli ich ulicy Białostockiej właśnie.

Nie ma świateł, nie ma jazdy
- To nasza pierwsza akcja i od razu zaczynamy tak z grubej rury, ale już i dłużej czekać nie możemy - mówi Andrzej Tracewicz, radny w Czarnej Białostockiej i organizator protestu. - Moje dotychczasowe prośby, podania do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, nie przyniosły żadnego skutku. Może w ten sposób ktoś nas usłyszy.

Usłyszał na pewno już w czwartek burmistrz miasta Tadeusz Madejko. Choć sam nie protestował, to twierdzi, że tę "chodzącą manifestację" rozumie.
- W końcu ulica Białostocka biegnie przez środek naszego miasta - mówi. - Najgorsze jest to, że już kilka lat temu były plany stworzenia obwodnicy Czarnej Białostockiej, bo miała być przebudowywana droga krajowa numer 19. Z powodu oszczędności rząd jednak zrezygnował z tych zamierzeń.
Nie ma nawet planów wybudowania sygnalizacji świetlnej (koszt jej zainstalowania to kilkadziesiąt do kilkuset tysięcy złotych). Ale jak tłumaczą w GDDKiA, tylko dlatego, że dyrekcja chciałaby przerobić przy okazji i cały odcinek drogi łącznie z dwoma skrzyżowaniami (a to już kosztuje ponad milion zł). Plan świetny, tylko... na to nie ma pieniędzy.

W grupie siła
- Rozumiemy stanowisko mieszkańców, ale żeby cokolwiek zrobić potrzebujemy środków na przygotowanie dokumentacji i na wykonanie samego zadania - tłumaczy Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA. - Natomiast trzeba pamiętać o tym, że takich zadań w skali województwa jest wiele, a pula pieniędzy określona. Dlatego też w tej chwili kontynuujemy zadania wcześniej rozpoczęte.

Czarnej Białostockiej one nie obejmują. Mieszkańcy liczą więc, że - jak w Wasilkowie i Augustowie - siłą uda im się wymusić na władzy budowę przynajmniej przejścia ze światłami.
- Ten wzmożony ruch samochodów jest niebezpieczny dla ludzi i naszych domów. Popękały ściany budynków znajdujących się przy ulicy - mówi Małgorzata Prokop, także protestująca w czwartek. - Zwykły człowiek nie ma siły przebicia, ale razem możemy coś zdziałać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna