MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Downsizing, zamrożenie lub obniżki pensji i zwolnienia. Tak firmy walczą o zachowanie stabilności finansowej

Maciej Badowski
Opracowanie:
Downsizing polega na przykład na utrzymaniu wielkości opakowania, ale zmniejszeniu poziomu jego napełnienia. W efekcie zamiast 490 ml produktu, mamy np. 450 ml.
Downsizing polega na przykład na utrzymaniu wielkości opakowania, ale zmniejszeniu poziomu jego napełnienia. W efekcie zamiast 490 ml produktu, mamy np. 450 ml. Jakub Steinborn/ Polska Press
Pierwszym krokiem, jaki podejmują lub są gotowi podjąć przedsiębiorcy, żeby zachować stabilność finansową swojej firmy, jest rezygnacja z usług podmiotów zewnętrznych np. sprzątających, reklamowych, ubezpieczeniowych. 24 proc. badanych w razie problemów w firmie zamrozi podwyżki dla pracowników, a 22 proc. jest gotowych obniżyć jakość swoich produktów lub usług, albo ograniczyć zakres oferty. Ostatnim środkiem są zwolnienia pracowników. – Właściciele firm mają bardzo duże poczucie zagrożenia i zachwiania stabilności – przyznaje ekspertka.

45 proc. ankietowanych właścicieli lub zarządzających firmami w badaniu przeprowadzonym na zlecenie ERIF Biura Informacji Gospodarczej przyznało, że pierwszym krokiem, jaki podejmują lub są gotowi podjąć, żeby zachować stabilność finansową swojej firmy, jest rezygnacja z usług podmiotów zewnętrznych np. sprzątających, reklamowych, ubezpieczeniowych. Najbardziej skłonni do podjęcia takiej decyzji są najmniejsi przedsiębiorcy zatrudniający od 1 do 9 firm (47 proc.).

– Wartość tego wskaźnika jest o tyle niepokojąca, że zwiastuje ryzyko powstania efektu domina. Firmy, z których usług przedsiębiorcy zrezygnują, nie będą miały środków, żeby korzystać z usług innych podmiotów. Może się też zdarzyć, że będą kontynuować współpracę, ale – wobec problemów finansowych – nie będą płacić za wykonane usługi czy dostarczone towary – komentuje Edyta Szymczak, prezes ERIF BIG.

Niższa jakość produktów i usług

Autorzy badania zwracają uwagę na fakt, że 22 proc. badanych zadeklarowało, że dla zachowania stabilności finansowej firmy są gotowi obniżyć jakość produktów lub usług, lub ograniczyć zakres oferty, a 78 proc. osób, które wskazały to działanie, podjęłoby je w pierwszej kolejności.

Okazuje się, że najbardziej skłonne do takich działań (29 proc.) są średnie firmy, zatrudniające od 50 do 249 osób. W segmencie mikro i małych firm odsetek ten wyniósł po 20 proc.

– Mikro i mali przedsiębiorcy ze względu na większą relacyjność i działanie często na lokalnym rynku, są mniej skłonni do ryzykowania utraty swojego wizerunku na skutek takich działań. Można też stawiać hipotezę, że bywają mniej skłonni do dynamicznego przebudowywania swoich produktów lub procesów również z uwagi na koszty i posiadane zasoby. Jednak nawet w ich wypadku należy uznać to za niepokojąco wysoki odsetek. Badanie jasno pokazuje, że właściciele firm mają bardzo duże poczucie zagrożenia i zachwiania stabilności. Dlatego tak stanowczo i szybko wdrażają nawet tego typu działania ochronne, które w dłuższym okresie mogą obrócić się przeciw nim – przyznaje ekspertka.

Rosnące koszty pogłębią zjawisko tzw. downsizingu

W obecnych warunkach należy spodziewać się nasilenia tzw. downsizingu różnego rodzaju towarów, szczególnie żywnościowych. To zjawisko polega na przykład na utrzymaniu wielkości opakowania, ale zmniejszeniu poziomu jego napełnienia. W efekcie zamiast 490 ml produktu, mamy np. 450 ml.

Przedsiębiorcy w ten sposób konkurują z innymi wytwórcami podobnych towarów. Zmniejszenie ilości towaru pozwala utrzymać cenę bez zmian lub zwiększyć ją w nieco mniejszym stopniu niż konkurent. Wówczas klienci sięgają po towar, który ma niższą cenę.

Pensje zamrożone? Co ze zwolnieniami?

Zwolnienie pracowników to dla ankietowanych ostateczność. Ten sposób ratowania firmy znalazł się na ostatnim, piątym miejscu z najczęściej podejmowanych lub rozważanych rozwiązań. Na taką możliwość wskazało 11 proc. badanych. Dodatkowo z tej grupy tylko 48 proc. badanych zrobiłoby to w pierwszej kolejności.

Bardziej bezpiecznie mogą się czuć pracownicy mikro i małych firm, bo wśród właścicieli i zarządzających, odpowiednio 8 proc. i 10 proc. ankietowanych wskazało na taką możliwość. Za to wśród przedsiębiorców ze średnich firm zatrudniających 50-249 osób, odsetek wskazań wyniósł już 21 proc

– Taka sytuacja to niewątpliwie efekt niskiego bezrobocia. Według najnowszych danych GUS, na koniec czerwca stopa bezrobocia wyniosła 4,9 proc. Wskaźnik na zbliżonym poziomie notowano w 1990 r. Choć trzeba pamiętać, że to wskaźnik uśredniony. Są regiony, w których poziom bezrobocia jest dużo wyższy, ale są też takie, w których bardzo trudno jest znaleźć nowych pracowników, bo bezrobotnych jest niewielu – mówi Szymczak.

Nie oznacza to, że kłopoty w firmie nie będą ich dotykały. 24 proc. badanych przedsiębiorców w razie problemów w firmie zamrozi podwyżki dla pracowników. – Dodatkowo 14 proc. zadeklarowało, że w takiej sytuacji może zaproponować pracownikom obniżki pensji – podaje ekspertka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna