Paweł Hajduk już raz został skazany na karę dożywocia. Proces musiał się odbyć jednak ponownie. Zdecydował o tym w ubiegłym roku Sąd Najwyższy, ponieważ pod wyrokiem sądu w pierwszej instancji, czego nie zauważono także w drugiej instancji rozpatrującej apelację, zabrakło podpisu jednego z sędziów.
Studentka spotkała Pawła Hajduka na dworcu w Zakopanem w lipcu 2003 roku. To on zaproponował jej nocleg. Następnie okazało się, że Hajduk nie ma pieniędzy, aby za ten nocleg zapłacić. Postanowili więc, że spędzą noc w górach w szałasie. Kiedy tam przebywali właściciel szałasu zobaczył wydobywajacy się z niego dym. Kazał obojgu opuścić miejsce. Udali się więc do schroniska w Dolinie Chochołowskiej i tam spędzili noc w wieloosobowej sali. Studentka mówiła o tym, że bardzo lubi góry, Paweł Hajduk również podkreślał, że jest ich wielkim miłośnikiem. Zaoferował poszkodowanej, że będzie jej przewodnikiem.
Następnego dnia udali się więc w góry, później schronili w szałasie. To tam doszło do zbrodni. Najpierw ją pobił, próbował dusić, a nastepnie zgwałcił. Widząc, że wciąż żyje postanowił pozbyć się świadka haniebnego czynu. Zadawał jej liczne ciosy i doprowadził do śmierci. Po zamordowaniu postanowił ukryć ciało studentki. Wyciągnął je na zewnątrz, umieścił w zagłebieniu pomiędzy skarpami i przykrył liścmi.
Zamordowanie studentki to nie jedyny zarzut za który odpowiadał Paweł Hajduk. W tym samym procesie był sądzony również za gwałt oraz wykorzystywanie nieletnich dziewcząt, które zwabiał do swego mieszkania przy ul. Lipowej w Białymstoku. Paweł Hajduk wcześniej był również karany za brutalne gwałty i rozboje. W 2001 roku opuścił więzienie, gdzie odbywał karę 6 lat pozbawienia wolności za gwałt z rozbojem.
Jak podkreślał wczoraj sędzia Janusz Sulima, morderca zachował się jak "wilk w owczej skórze".
- W sposób nadzwyczaj przebiegły wykorzystał jej zamiłowanie do gór, wzbudzając zaufanie nieprawdziwymi opowieściami o swoim życiu. Za nic miał życie młodej dziewczyny. Nic nie przemawia za tym, by wymierzyć mu łagodniejszą karę - powiedział sędzia.
Paweł Hajduk nie był obecny na dzisiejszym ogłoszeniu wyroku. Z notatki sporządzonej przez pracownika aresztu wynika, że nie chciał opuścić celi. Sąd zezwolił na publikację danych osobowych oskarżonego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?