Nasza Loteria

Dożywocie grozi 52-latkowi oskarżonemu o zabójstwo mieszkańca podsiemiatyckiej wsi

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Białymstoku. Proces ma ruszyć pod koniec grudnia
Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Białymstoku. Proces ma ruszyć pod koniec grudnia Izabela Krzewska/ Polska Press
Pokrzywdzony został brutalnie skopany w głowę. Zmarł na miejscu. - To było zabójstwo - uznała prokuratura. Dokonanie zbrodni zarzuciła znajomemu ofiary - Markowi P. Do sądu właśnie trafił akt oskarżenia w tej sprawie.

Do zbrodni doszło 28 kwietnia tego roku we wsi Augustynka (gmina Nurzec Stacja). Jak wynika z ustaleń śledczych, oskarżony i pokrzywdzony pili tego dnia alkohol w domu sąsiada. Między nietrzeźwym 52-latkiem i 40-latkiem doszło do zażartej kłótni. Gospodarz wyprosił ich na zewnątrz.

Po jakimś czasie inny z biesiadników wyszedł z domu. Parę metrów od drzwi znalazł leżącego bez życia 40-latka. Na miejsce wezwano pogotowie, które potwierdziło zgon mężczyzny.

Czytaj też:

Na podstawie zeznań świadków, zatrzymano Marka P., który po zdarzeniu udał się do domu.

Pierwotnie 52-latek usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, a sąd oddalił wniosek prokuratury w Siemiatyczach o tymczasowy areszt i wypuścił podejrzanego na wolność.

Śledztwo we wrześniu przejęła nadrzędna Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Ta zleciła uzupełniającą opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej, która rzuciła nowe światło na sprawę. Ostatecznie uznała, że w Augustynce doszło do zbrodni, a Marek P. dopuścił się zabójstwa. Wówczas mężczyzna został tymczasowo aresztowany.

Zobacz także:

Jak tłumaczy nadzorująca śledztwo prokurator Agnieszka Kalisz-Kapelko, 52-latek brutalnie pobił swojego znajomego i to było przyczyną zgonu mieszkańca Augustynki.

- Oskarżony kopał w głowę pokrzywdzonego, który był pod znacznym wpływem alkoholu i - prawdopodobnie - nawet się nie bronił - mówi prokurator.

Dodaje, że w aktach sprawy znajduje się też opinia traselogiczna, czyli z zakresu badania śladów obuwia, w tym przypadku - na skroni ofiary.

Marek P. nie przyznał się do zabójstwa. Złożył wyjaśnienia, z których wynika, że miał do sąsiada pretensje i raz uderzył go w twarz. Jaki był dokładnie motyw, tego prokuratura nie ujawnia, ale powód miał być błahy.

Śledztwo właśnie dobiegło końca. Do Sądu Okręgowego w Białymstoku został skierowany akt oskarżenia przeciwko Markowi P. Grozi mu dożywocie.

Proces ma ruszyć pod koniec grudnia. W środę odbędzie się posiedzenie w przedmiocie przedłużenia tymczasowego aresztu.

od 16 lat
Wideo

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna