Wczoraj o godz. 15.40 do ratowników mazurskiego WOPR zadzwonił mężczyzna z prośbą o pomoc. Powiedział, że przed chwilą jechał samochodem po zamarzniętym jeziorze Seksty. W okolicach wyspy Kaczor załamał się lód.
- Kierowca wybił tylną szybę w samochodzie i wydostał się z tonącego pojazdu o własnych siłach, po czym wezwał pomoc - informuje Radosław Wiśniewski z mazurskiego WOPR. - Auto wyciągnęliśmy dziś, leżało na głębokości około 2 metrów.
Ratownicy ostrzegają przed wchodzeniem, a tym bardziej wjeżdżaniem samochodami na zamarznięte tafle jezior.
- Lód nigdy nie jest bezpieczny. Miejscami może mieć kilkadziesiąt centymetrów grubości, ale przy ujściach rzek czy kanałów zaledwie kilka. Apelujemy o rozwagę - dodaje Radosław Wiśniewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?