Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drohiczyn: Protest mieszkańców. Nie chcą wiatraków tuż obok domów

Julia Szypulska
Podpisało się pod nim 130 osób. Nie wyobrażają sobie życia w takim sąsiedztwie. Pismo trafiło do Starostwa Powiatowego w Siemiatyczach.
Podpisało się pod nim 130 osób. Nie wyobrażają sobie życia w takim sąsiedztwie. Pismo trafiło do Starostwa Powiatowego w Siemiatyczach. Wojciech Wojtkielewicz
Podpisało się pod nim 130 osób. Nie wyobrażają sobie życia w takim sąsiedztwie.

Pismo trafiło do Starostwa Powiatowego w Siemiatyczach. Tam bowiem inwestor zwrócił się z wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę. Chodzi o przedsięwzięcie „Farma wiatrowa Drohiczyn”, w ramach którego na terenie gminy ma powstać 13 turbin. Ludzie wiatraków nie chcą.

- One będą za blisko naszych gospodarstw - mówi Walentyna Dawidziuk, sołtys wsi Narojki. - Na przykład od gospodarstwa mojego brata to jest jakieś 550 m. Niech budują, ale według nowych przepisów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Interwencja policji na Barszczańskiej: 25-latka skazana. Policjanci dostaną pieniądze

Mieszkańcy gm. Drohiczyn mają jednak pecha. Według nowej ustawy tzw. odległościowej, farma wiatrowa nie miałaby szans tutaj powstać. Obecne przepisy są bowiem bardziej surowe. Wiatrak może stać od najbliższych budynków w odległości stanowiącej dziesięciokrotność jego wysokości. Inwestor „załapie” się jednak na stare przepisy.

- Złożył wniosek o pozwolenie na budowę dwa dni przed zmianą przepisów - ubolewa Krzysztof Chendoszka, sołtys wsi Miłkowice-Janki.

CZYTAJ TEŻ: Wiatraki podzieliły rolników. Jedni liczą zyski, inni boją się o zdrowie

Prawo nie działa wstecz i urzędnicy będą decydować w oparciu o przepisy obowiązujące w momencie składania wniosku. Ludzie zapowiadają jednak, że zrobią wszystko, by do inwestycji nie doszło. W swoim proteście wskazują na istotne braki, które ich zdaniem powinny zdyskwalifikować wspomniany wniosek.

Obserwuj nas na Twitterze:

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

- Inwestor nie ma decyzji środowiskowej na lokalizację stacji elektroenergetycznej GPO niezbędnej do obsługi turbin wiatrowych - wylicza sołtys wsi Miłkowice-Janki. - Ta stacja ma „zbierać” prąd od wszystkich wiatraków i przesyłać dalej. Do tego potrzebna jest cała podziemna sieć, a więc i pozwolenie wodno-prawne, jeśli przebiegać będzie pod terenami zmeliorowanymi.

Argumentów „przeciw” jest więcej. Ludzie boją się o swoje zdrowie. - Z tego, co słychać np. w telewizji wiatraki są szkodliwe - mówi Eugeniusz Korsak ze wsi Miłkowice-Maćki, gdzie mają powstać trzy turbiny. - Myszy nie chcą mieszkać przy wiatrakach, a co dopiero ludzie.

Mieszkańcy wskazują też, że farma wiatrowa spowoduje, że spadnie wartość nieruchomości w okolicy. - Na razie żadna decyzja nie została wydana - uspokaja Bogumiła Kazimierczak, naczelnik wydziału budownictwa w starostwie siemiatyckim. - Analizujemy wszystkie materiały, także protesty.

Przypomina też, że to gmina przyjęła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego umożliwiający budowę wiatraków, a później wydała dla tej konkretnej inwestycji pozytywną decyzję środowiskową.

- Prawo jest takie, że jeśli nie ma przeszkód formalnych, nie możemy odmówić wydania decyzji - tłumaczy Wojciech Borzym, burmistrz gm. Drohiczyn. - Na etapie tworzenia planu zagospodarowania żadnych protestów mieszkańców nie było.

Za to decyzję środowiskową zaskarżyli ekolodzy. Sprawę rozpatruje w tej chwili Naczelny Sąd Administracyjny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna