Jagiellończycy i ełkaesiacy doczekali się ładnej pogody. W górach pada śnieg. Dodatkowo w czwartek, tak w Zieleńcu, jak i Muszynie świeciło słońce. - Wreszcie mamy piękne widoki, bo do tej pory lał deszcz i było szaro - mówią w obu obozach. Śnieg poprawił humory, ale okazał się też powodem... do zmartwień. Znacznie utrudnił rozegranie ŁKS-owi sparingu z Sandecją Nowy Sącz (9. miejsce w czwartej grupie III ligi).
- Przed samym meczem mocno posypało, ale udało się zagrać - mówi o środowym spotkaniu trener łomżyńskiego zespołu - Czesław Jakołcewicz.
Sparing zakończył się bezbramkowym remisem. - Mimo trudnych warunków, przeprowadziliśmy sporo kombinacyjnych akcji. Szkoda, że nie wygraliśmy, chociaż wynik nie był najważniejszy - dodaje opiekun biało-czerwonych.
ŁKS stworzył kilka dogodnych sytuacji strzeleckich. Bliski zdobycia bramki był m.in. przymierzany do drużyny Piotr Kobierecki (ostatnio Polonia II Warszawa). Zresztą testowani gracze zbierają pochwały od szkoleniowca. - Myślę, że większość z nich zostanie w klubie - przyznaje Jakołcewicz. - Ciekawie zaczyna to wszystko wyglądać. Powstaje niezła drużyna, choć czeka nas wiele pracy.
Prawdopodobnie do drużyny dołączy jeszcze dwóch-trzech piłkarzy. Na testach pojawić się ma wreszcie bramkarz Sieregiej Astapczik. Wrócił temat Damiana Świerblewskiego z Widzewa Łódź. Obok niego, kandydatem do wzmocnienia linii ataku jest 23-letni Piotr Bajdziak, występujący ostatnio w Stali Głowno, a wcześniej - w Szwecji, RKS-ie Radomsko, Unii Skierniewice, Unii Janikowo i SMS-ie Łódź. We wtorek, już w Łomży treningi z drużyną wznowi Zbigniew Kowalski. Nie wiadomo tylko, czy śladem "Kowala" pójdzie Jacek Dąbrowski, któremu klub zaproponował obniżkę wynagrodzenia.
Łomżanie rozegrali pierwszy sparing, natomiast w Zieleńcu, zawodnicy Jagiellonii rzadko mają kontakt z piłkami.
- Na to przyjdzie czas - stwierdza napastnik Jagi Rafał Bałecki, do niedawna gracz ŁKS-u. - Dużo biegamy. Przed śniadaniem mamy dwudziestokilkuminutową tlenówkę, potem znowu wychodzimy w teren. Po południu hala, w której ćwiczymy nad siłą i kondycją. Treningi są ciężkie, ale organizm już przyzwyczaił się do wysiłku.
Sporo pracy ma masażysta Marcin Piechowski. - Chłopaki czasami narzekają na sprawy przeciążeniowe, ale to nic groźnego - uspokaja. - Na zgrupowaniach, to "normalka".
Piechowski do Białegostoku musiał wysłać jedynie Łukasza Nawotczyńskiego, który naciągnął więzadła poboczne w kolanie. Kontuzja nie jest groźna i 25-letni obrońca powinien we wtorek wrócić do treningu. W czwartek wolne miał Dariusz Łatka, również mający problem z kolanem. Po jednodniowym odpoczynku, "Łata" ma uczestniczyć w normalnych zajęciach.
Sparing ŁKS-u
ŁKS Browar Łomża - Sandecja Nowy Sącz 0:0
ŁKS. I połowa: Kudrycki - Mądry, Gaca, Sieczkowski, Strugarek - Ogrodowicz, Sędrowski, Jasiński, Zubrzycki - Bzdęga, Kobierecki. II połowa: Ulman - Galiński, Gaca, Strugarek - Mądry (55 Kowalczyk), Łuba, Goliński, Cychol - Adamski, Kalu, Bzdęga (55 Antolak).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?