Dubicze Cerkiewne. Od siedmiu miesięcy przez wieś nie przejeżdża autobus. Miejscowość jest odcięta od świata (ZDJĘCIA)

Mieszkańcy Dubicz Cerkiewnych są wykluczeni komunikacyjnie. Powodem jest pandemia, ale też specyfika tego regionu. Gmina od lat się wyludnia. Co roku jest tam więcej pogrzebów niż ślubów i narodzin razem wziętych. We wsi mieszkają głównie seniorzy. Niewiele osób korzystało z autobusów. Przez koronawirusa nawet uczniowie zostali w domach. Kursy zostały zawieszone.

To spory problem, bo do najbliższego miasta Hajnówka jest piętnaście kilometrów. Na miejscu jest co prawda mały sklep, urząd gminy i ośrodek zdrowia. Ale od jakiegoś czasu nie ma np. apteki. Mieszkańcy muszą kombinować, by wyjechać z Dubicz Cerkiewnych. Niektórzy są skazani na łaskę sąsiadów, którzy mają samochody.

- Wożenie powietrza jest nieopłacalne. Prywatne firmy zawiesiły kursy. Mieszkańcy skarżą się, że nie ma jak dojechać do miasta, gdzie jest szpital, urzędy. Jest co prawda stacja kolejowa w Witowie, ale z Dubicz Cerkiewnych to pięć kilometrów. Za daleko - mówi Leon Małaszewski, wójt gminy Dubicze Cerkiewne. - Mam jednak pomysł jak to rozwiązać. Rozmawiam z pięcioma gminami, które również mają podobny problem z transportem. Być może uda się złożyć i wspólnie wspomóc utrzymanie linii autobusowej, tak by przewoźnik nie ponosił straty – liczy wójt.

Wraz z poluzowaniem obostrzeń i powrotem uczniów do szkół jest szansa na wznowienie kursów. Świadczeniem usług dla gminy jest zainteresowana spółka PKS. Wszystko zależy od tego, jak potoczą się rozmowy o stworzeniu linii użyteczności publicznej dla większej liczby miejscowości.

Przypomnijmy, że wykluczenie komunikacyjne dotyczy w Polsce blisko 14 milionów ludzi. Co piąta wieś boryka się z problemem braku publicznego środka transportu.

Więcej o Dubiczach Cerkiewnych przeczytasz w najbliższym magazynie Gazety Współczesnej.