Wójt Dubicz Cerkiewnych może zapewnienie inwestora (spółka zarejestrowana w Warszawie) uznać i ponownie poprosić RDOŚ o nową opinię lub odmówić wydania zgody na budowę farmy. Po konsultacji z prawnikami znalazł jednak inne wyjście.
- Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odmówiła uzgodnienia naszej decyzji, ale inwestor zaproponował zmiany we wniosku. Chce by dokument ponownie wysłać do RDOŚ-u. Na razie nie ma żadnej decyzji w tej kwestii. Po konsultacjach z radcą prawnym postanowiliśmy, że po pierwsze, mieszkańcy Długiego Brodu też będą stroną tego postępowania. A po drugie, że w drugiej dekadzie października przeprowadzimy oględziny terenu (działka nr 141), na którym inwestor chce budować farmę fotowoltaiczną. Wezmą w niej udział wszystkie strony, w tym oczywiście mieszkańcy. Potem zapadanie decyzja dotycząca warunków zabudowy - tłumaczy Leon Małachowski, który od początku nie ukrywa, że jest przeciwko tej inwestycji.
Jak dodaje, inwestor zaproponował, by w decyzji pojawił się zapis, że w wyniku inwestycji (czyli budowy farmy fotowoltaicznej) nie będzie likwidacji żadnych zadrzewień śródleśnych. Tymczasem powodem odmowy RDOŚ była m.in. właśnie likwidacja owych zadrzewień.
Przypomina, że farma miałaby się znajdować w strefie Obszaru Chronionego Krajobrazu "Puszcza Białowieska", powołanego uchwałą sejmiku województwa podlaskiego w 2016 roku. Jako taki powinien być więc chroniony przed zbędną ingerencją gospodarczą i krajobrazową.
Czytaj również:
- Uchwała szczegółowo wymienia czego na tej działce nie można robić, a chodzi m.in. o niszczenie zadrzewień śródpolnych, przydrożnych i nadwodnych, jeżeli nie służą one np. ochronie przeciwpowodziowej czy zapewnieniu bezpieczeństwa ruchu. Nie można też wykonywać tam prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu. Farma nie będzie duża, ale widoczna z daleka, więc popsuje krajobraz. Sprawdziliśmy na zdjęciach satelitarnych i okazuje się, że jeśli farma powstanie, drzewa będą zasłaniały panele, więc już po zakończeniu inwestycji wycinka drzew i krzewów będzie konieczna. A tego uchwała sejmiku zabrania - podkreśla wójt Dubicz Cerkiewnych.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku wydała niedawno negatywną opinię na temat farmy fotowoltaicznej w Długim Borze. Wniosek o uzgodnienie projektu decyzji o ustaleniu warunkach zabudowy dla tej inwestycji złożył wójt. Mieszkańcy nie chcieli zgodzić się na budowę farmy w swojej okolicy o czym listownie poinformowali regionalną dyrekcję, a jej szefowa obiecała, że protest przeanalizuje.
- W naszej wsi nie ma działalności przemysłowej, więc dochody mieszkańców pochodzą w dużej mierze z turystyki. Jest tu kilka kwater agroturystycznych i są planowane kolejne - tłumaczyli Współczesnej biolodzy Tamara Krajnik i Sebastian Baranowski, mieszkańcy Długiego Brodu: - Wielu mieszkańców utrzymuje się z produkcji miodu w pasiekach zlokalizowanych w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej inwestycji, a jest naukowo udowodnione, że farmy fotowoltaiczne są szkodliwe dla pszczół.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?