Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
To bulwersujące zdarzenie miało miejsce w listopadzie ubiegłego roku w zakładzie zajmującym się przerabianiem odpadów drobiarskich. W nocy na dwóch mężczyzn wylała się z destylatora masa o temperaturze około 100 st. C. Obaj doznali bardzo poważnych poparzeń. Trafili do specjalistycznego szpitala pod Lublinem w stanie zagrażającym życiu. Na szczęście lekarzom udało się mężczyzn uratować. Mają jednak rozległe ślady po poparzeniach. Jeden ma 28 lat, drugi - 34.
Ich pracę nadzorował 37-letni Kazimierz B. Jak się okazało, był pijany. Alkomat pokazał - 1,7 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu.
Z prokuratorskich ustaleń wynika, że hydrauliczny właz destylatora zacinał się. Kazimierz B. kazał więc swoim podwładnym otworzyć drzwiczki ręcznie. Wtedy doszło do nieszczęścia.
Przed prokuratorem Kazimierz B. przyznał się do winy. M.in. dlatego nie wnioskowano w stosunku do niego o tymczasowy areszt.
Mężczyzna pracował w firmie 10 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?