Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwóch wolontariuszy wyrzucono ze szkoły artystycznej. Ich obrońcę - zwolniono z pracy

Katarzyna Chojnowska
Jesteśmy rozgoryczeni. Złożyliśmy skargę na panią dyrektor ECK do prezydenta Ełku. Teraz czekamy na jego reakcję - mówią Jonasz Śliwiński i Sebastian Klimowicz.
Jesteśmy rozgoryczeni. Złożyliśmy skargę na panią dyrektor ECK do prezydenta Ełku. Teraz czekamy na jego reakcję - mówią Jonasz Śliwiński i Sebastian Klimowicz. Imagines
- Bez powodu wyprosili nas ze Szkoły Artystycznej, a kolega stracił tam pracę - mówią dwaj młodzi ełczanie.

Jonasz Śliwiński i Sebastian Klimowicz są oburzeni. Uważają, że to skandal, żeby tak traktować kogokolwiek w instytucji, która zajmuje się kulturą. Ełczanie złożyli oficjalną skargę do prezydenta miasta.

Gdzie ta kultura?

Sebastian należy do organizacji Imagines, jeszcze do niedawna pracował w Szkole Artystycznej. Posiada stare zdjęcia Ełku, którymi chciał się podzielić z ełczanami. W sobotę Sebastian skanował w sekretariacie Szkoły Artystycznej fotografie, które następnie miały się pojawić na jej stronie internetowej. Jak twierdzi, wtedy do pokoju wparował Tomasz Sierotko, kierownik artystyczny Ełckiego Centrum Kultury, placówki, której podlega Szkoła Artystyczna.

- Zapytał, dlaczego przebywam w budynku i zaczął mnie obrażać - mówi Sebastian.
W obronie młodego człowieka stanął Dariusz Wasilewski, odpowiedzialny za promocję szkoły. - Powiedziałem, że Sebastian przebywa tu na moje zaproszenie i nic złego się nie dzieje - wyjaśnia Dariusz Wasilewski. - Poprosiłem również pana Tomka, by nie obrażał Sebastiana.

Inaczej całą sprawę widzi kierownik artystyczny ECK. - Jeżeli wieczorem spotykam osoby, które nie pracują w szkole, to mam prawo być dla nich niemiły - twierdzi T. Sierotko.

Nie skończyło się jednak na jednym nieprzyjemnym incydencie. Następnego dnia w Szkole Artystycznej zjawiła się dyrektor ECK Beata Makuch i ponownie wyprosiła młodych ludzi z budynku. - Od innych pracowników, m.in. od kierownika artystycznego, usłyszałam, że Sebastian utrudnia pracę - tłumaczy Beata Makuch. - Nie mogę pozwolić, by taka osoba przebywała na terenie szkoły.

Sprawą zajmie się prezydent

W obronę Jonasza i Sebastiana ponownie zaangażował się Wasilewski. Następnego dnia dostał wypowiedzenie z pracy.

- Mój pracodawca dawał mi nagrody, premie, możliwość awansu na kierownika działu promocji ECK, a teraz nie chce mi powiedzieć, dlaczego mnie zwalnia. Chciałbym wiedzieć - dopytuje się Dariusz Wasilewski.

Jonasz i Sebastian w piątek złożyli oficjalną skargę na ręce Tomasza Andrukiewicza. Teraz czekają na jego decyzję. - Każda sprawa, która do nas wpływa, jest rozpatrywana - mówi Tomasz Andrukiewicz. - Na odpowiedź mamy 14 dni i w tym terminie jej udzielimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna