Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dwójka" pod nadzorem kamer

(Jot)
Henryk Łukaszewicz nadzoruje system monitoringu
Henryk Łukaszewicz nadzoruje system monitoringu J. Zachaj
Hajnówka. Uczniów "Dwójki" od ponad miesiąca obserwują kamery. Jest to pierwsza szkoła w mieście, w której zainstalowano system monitoringu. W zamyśle dyrektora Zbigniewa Budzyńskiego, pomysłodawcy instalacji, ma ona uczynić placówkę bardziej bezpiecznym miejscem.

- W szkole, jak w każdej, zdarzały się drobne incydenty, a czasem kradzieże - mówi Henryk Łukaszewicz, zastępca dyrektora. - Były próby włamania, zniszczono drzwi do kuchni, zdarzarzały się wybryki uczniów dewastujących mienie. Trudno było ustalić winnego, a tym samym zapobiec takim zdarzeniom. Dzięki kamerom już w pierwszych dniach nauki przyłapaliśmy chłopca niszczącego płomieniem zapalniczki okno w łazience.

Pomysł instalacji monitorów poparli rodzice uczniów, zobowiązując się pokryć dużą część kosztów zakupu sprzętu. Inicjatywa dyrekcji zbiegła się w czasie ze startem ogłoszonego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej projektu, który w 80 proc. dofinansowuje zakładanie systemów monitoringu w placówkach oświatowych powyżej 200 uczniów. Konkurs rozstrzygnięty zostanie do końca bieżącego roku.

- Dyrekcja szkoły początkowo planowała rozłożenie w czasie kosztu przedsięwzięcia - informuje Henryk Łukaszewicz - Robociznę w dużej części mieliśmy bezpłatną, bo pomagali nam więźniowie z Aresztu Śledczego. Ogłoszenie przez MEN dofinansowań przyjęliśmy z dużym zadowoleniem, ponieważ pozyskanie funduszy szybciej zakończy projekt. To, co zrobiliśmy do tej pory będzie 20-procentowym wymaganym wkładem własnym.

W szkole działa obecnie kilka kamer na korytarzach oraz na zewnątrz budynku. Docelowo ma ich być kilkanaście. Obraz nagrywany jest w centrum monitoringu, a po 30 dniach składowany w archiwum. System nie wymaga specjalistycznej obsługi i w przyszłości ma zostać przeniesiony do pomieszczenia, które powstanie przy wejściu do szkoły. Czuwać nad nim będzie pracownik gospodarczy na bieżąco reagujący w razie niebezpieczeństwa.

A co na to uczniowie?

- Już się przyzwyczaili - twierdzi dyrekcja - Początkowo zwracali uwagę na kamery i unikali obserwacji. Teraz bez emocji przyjmują spojrzenie elektronicznego oka i wcale nie czują się jak w Big Botherze, lecz jak w bezpiecznej i spokojnej szkole.

(Jot)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna