Dworzański vs. Cieślukowski. Marszałek chce mieć zgodę PO na odwołanie

Chodzi o sprawę członka zarządu województwa - Cezarego Cieślukowskiego, którego odwołania domaga się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Był on rekomendowany na stanowisko w samorządzie przez PO.

Dworzański uważa, że władze Platformy powinny zająć stanowisko w tej sprawie. CBA - jak informowaliśmy - uważa, że Cieślukowski złamał prawo. Najpierw bowiem zawierał prywatne umowy-zlecenia z dwiema instytucjami z Suwalszczyzny - Parkiem Naukowo-Technologicznym i Lokalną Grupą Działania Kanał Augustowski-Rospuda, a potem, jako członek zarządu województwa, podpisywał się pod wnioskami o przyznanie im dofinansowania z pieniędzy unijnych.

Prawdopodobnie Dworzański chce mieć zgodę partii na odwołanie Cieślukowskiego. Wprawdzie sprawa wciąż jest analizowana przez prawników Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, ale - jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - Dworzański nie kwestionuje interpretacji dokonanej przez CBA, w myśl której nie ma wyjścia i musi doprowadzić do dymisji Cieślukowskiego. Jak mówił na naszych łamach Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA, jeśli sejmik województwa podlaskiego nie odwoła członka zarządu, będzie musiał zrobić to wojewoda.

Jarosław Dworzański należy do innej frakcji w PO niż szef wojewódzkich struktur partii, poseł Damian Raczkowski. W ub.r., gdy marszałek chciał odwołać Cieślukowskiego za łączenie funkcji w zarządzie województwa i Lokalnej Grupie Rybackiej w Suwałkach, przewodniczący stanął po stronie suwalczanina.

Twierdził, że łączenie takich stanowisk nie jest prawnie zakazane, a Cieślukowski jest najlepiej przygotowanym do rządzenia członkiem obecnych władz województwa podlaskiego.
Poseł Raczkowski zapewnił wczoraj, że wkrótce posiedzenie partyjnych władz powinno się odbyć i marszałek prawdopodobnie będzie mógł przedstawić swoje stanowisko.

Jednak stronnicy Jarosława Dworzańskiego nie są tego pewni. W najbliższym czasie Cezary Cieślukowski wybiera się na urlop. W posiedzeniu zarządu podlaskiej PO nie będzie mógł więc wziąć udziału. W takiej sytuacji partyjne władze mogą dojść do wniosku, że bez wysłuchania racji drugiej strony żadnej decyzji na razie podejmować nie będą.

PO zwleka

Marszałek Dworzański domagał się zwołania posiedzenia władz regionalnych PO także w ubiegłym roku, gdy chciał odwołać Cieślukowskiego za łączenie funkcji w zarządzie województwa oraz w Lokalnej Grupie Rybackiej w Suwałkach. Szef podlaskiej PO Damian Raczkowski posiedzenia jednak nie zwoływał. Zrobił to dopiero po wielu tygodniach. Zarząd postanowił skierować sprawę Cieślukowskiego do partyjnego sądu koleżeńskiego. Nie została rozstrzygnięta do dziś.