Dymisja wójta jest bardzo tajemnicza. "Mogę zostać bezrobotnym"

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Witold Liszkowski zrezygnował w piątek ze stanowiska wójta Puńska. W gminie zanosi się więc na przedterminowe wybory.

Niespodziewaną rezygnację W. Liszkowski złożył podczas sesji miejscowej rady. Nie podał żadnych powodów.

- I niech tak na razie zostanie - powiedział nam w sobotę.

Dodał, że nie ma na razie propozycji żadnej innej pracy i liczy się z tym, że może nawet stać się osobą bezrobotną.

- Proszę o kontakt we wtorek, być może wówczas powiem coś więcej - stwierdził jedynie.

Jak ustaliliśmy, za rezygnacją wójta Puńska nie kryje się, jak to miało ostatnio miejsce w kilku innych przypadkach w naszym regionie, naruszenie ustawowego zakazu łączenia różnych funkcji w samorządzie i w stowarzyszeniach czy innych instytucjach.

W Puńsku pojawiły się spekulacje, że decyzja Liszkowskiego może mieć związek ze sprzeciwem części mieszkańców na lokalizowanie na terenie gminy wiatraków. Takie inwestycje znaczącą zasilają samorządowe kasy. - Wójt, to twardy zawodnik, nie sądzę, aby ta sprawa aż tak go poruszyła - mówi jednak jeden z mieszkańców.

Liszkowski rządzi zamieszkałą w 80 proc. przez Litwinów gminą od 1998 roku. Trzykrotnie wygrywał bezpośrednie wybory. W 2002, 2006 i 2010 r. był jedynym kandydatem.

Jest jednym z liderów społeczności litewskiej w naszym kraju. Jeśli chodzi o skomplikowane kwestie polsko-litewskich relacji, cieszy się opinią osoby o umiarkowanych poglądach.

Rada gminy ma teraz miesiąc na ustosunkowanie się do rezygnacji wójta. Jeżeli podejmie stosowną uchwałę, w gminie premier powoła komisarza. Będzie on pełnił swoje stanowisko do czasu przedterminowych wyborów, które odbędą się najprawdopodobniej na początku przyszłego roku.