Dyrektor chciał się podlizać urzędnikowi i zatrudnił jego żonę?

Dyrektor szkoły zatrudniał żonę gminnego urzędnika na stanowisku pedagoga - twierdzą mieszkańcy Płaskiej. - Co gorsze, w tym samym czasie kobieta pracowała też w odległych o blisko 60 km Suwałkach. A to może oznaczać, że w naszej placówce pobierała tylko pensję.

Dariusz Sudyk, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Płaskiej nie chce odnosić się do zarzutu.
- Nie pozwala mi na to ustawa o ochronie danych osobowych - twierdzi rozmówca. - Mogę tylko powiedzieć, że od września tego roku w szkole pracuje jeden nauczyciel. Umowa z drugim została już rozwiązana.

W najbliższych dniach sprawa zatrudniania nauczycieli ma trafić do augustowskiej prokuratury.
- Dyrektor działał na szkodę naszych dzieci - tłumaczą.

W ZSO - szkole podstawowej oraz w gimnazjum kształci się ponad stu uczniów. Przez ostatnie trzy lata dyrektor placówki zatrudniał dwóch szkolnych pedagogów. Jednym z nich była żona wysoko postawionego gminnego urzędnika.

Jak twierdzą nasi rozmówcy, umowa z panią pedagog została podpisana we wrześniu 2009 roku. Dzień później kobieta miała otrzymać awans na nauczyciela kontraktowego. - A najciekawsze jest to, że w tym samym czasie pani pedagog pracowała na całym etacie w suwalskiej placówce - dodaje nasz rozmówca.

- Jak to możliwe, że pełniła dwie tak odpowiedzialne funkcje jednocześnie? Odpowiedź jest prosta: dyrektor zatrudnił tę panią, ponieważ chciał przypodobać się władzom gminy, które go oceniają. Tym bardziej, że w ostatnim czasie pod jego adresem było sporo pretensji. Szkoda tylko, że podlizywał się kosztem naszych dzieci.

Dyr. Sudyk zapytany, czy podpisał fikcyjną umowę z panią pedagog, by zyskać przychylność wójta uchyla się od odpowiedzi. - Nie mogę udzielać takich informacji - stwierdził.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje