Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor oddany, ale kasa jest pusta

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Anatol Chomicz
Nowo wyremontowany ośrodek kultury może wkrótce świecić pustkami, ponieważ brakuje pieniędzy na działalność.

Krzysztof Dziemian, szef placówki od nowego roku podniósł stawki opłat za zajęcia, ale nie wyklucza, że niebawem w ogóle je zlikwiduje. Dotacja otrzymana z miasta na ten rok jest - jak szacuje dyrektor - realnie niższa niż w minionym.

- Mam świadomość, że pieniędzy jest zdecydowanie za mało - mówi burmistrz Arkadiusz Nowalski. - Ale proszę pamiętać, że musimy wygospodarować ponad dwa miliony złotych na spłatę dawnego zadłużenia. Poza tym, dysponujemy budżetem technicznym, w którym po uregulowaniu zobowiązań wobec rządu będziemy mogli dokonać pewnych korekt.

Uważa, że w kosztach utrzymania placówki powinny partycypować też ościenne gminy, przede wszystkim sejneńska, ponieważ wielu jej mieszkańców korzysta z zajęć w ośrodku. Ale czy uda się przekonać samorząd do przekazanie pieniędzy, nie wiadomo.

430 tysięcy zł - tyle pieniędzy zarezerwowano w tegorocznym budżecie na działalność ośrodka kultury.

- Zastanawiam się nad wprowadzeniem np. karty mieszkańca, która sejnianom gwarantowałaby zniżki - dodaje rozmówca. - Ale z drugiej strony mogłoby to spowodować, że z zajęć korzystałoby mniej osób. A do takiej sytuacji nie chciałbym dopuścić.

Ośrodek kultury w Sejnach zaczął tętnić życiem od około półtora roku, wraz ze zmianą dyrektora placówki.

- Przyszedł do nas człowiek bardzo oddany dla kultury i operatywny - przyznaje Adam Łabanowski, instruktor muzyczny i radny miejski.

Udało się mu pozyskać pieniądze na remont sali widowiskowej, czy wymianę okien na parterze budynku. Pozyskuje także sprzęt, organizuje spektakle, koncerty i prowadzi wiele zajęć. Ale nie wszystko uda się zrobić dzięki „operatywności”, potrzebne są też pieniądze. A tych jak na lekarstwo. Dotacja na ten rok, w porównaniu z minionym, nie uwzględnia nawet całego kosztu wzrostu minimalnego wynagrodzenia dla sześciu pracowników ośrodka.

- Rzeczywiście, regulacja płac wiąże się z wydatkiem kilkunastu tysięcy zł w ciągu roku - przyznaje radny. - A kołdra jest bardzo krótka.

Dlatego od stycznia, decyzją Dziemiana za udział w zajęciach trzeba będzie płacić więcej. Dyrektor apeluje o zrozumienie i nie rezygnowanie z uczestnictwa w warsztatach. Jednocześnie zapowiada, że istnieje realne ryzyko, iż część zajęć z uwagi na brak środków trzeba będzie odwołać. Taka decyzja ma zapaść po zimowych feriach.

- Byłaby to ogromna strata i mam nadzieję, że ostatecznie do tego nie dojdzie - uważa Łabanowski.

Choć radny nie wnosił uwag do budżetu i głosował za jego przyjęciem, to zapowiada, że będzie prosił o dokonanie poprawek. - Problem w tym, że w samorządach kultura traktowana jest po macoszemu - dodaje. - Ale może uda się choć trochę dorzucić pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dyrektor oddany, ale kasa jest pusta - Plus Gazeta Współczesna

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna