Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorka ośrodka pomocy społecznej w Suwałkach pozwała swego pracownika

Helena Wysocka [email protected]
Maria Metelska pozwała Dariusza Gawińskiego.
Maria Metelska pozwała Dariusza Gawińskiego. archiwum
Dyrektor ośrodka pomocy społecznej pozwała swojego podwładnego do sądu.

Uważa, że jest przez niego pomawiana. - Bzdura, ja tylko miałem odwagę, by powiedzieć prawdę - odpiera zarzut Dariusz Gawiński. - Wygląda na to, że i tego nie wolno.
Proces rozpoczął się wczoraj. Na wniosek Marii Metelskiej, pokrzywdzonej szefowej ośrodka odbywał się przy zamkniętych drzwiach. Będzie kontynuowany w marcu.

Robi, co chce

Gawiński pracuje w ośrodku od 12 lat. W ubiegłym roku poinformował radnych, a także organy ścigania o nieprawidłowościach, jakich ma dochodzić w ośrodku. Jak pisaliśmy, podniósł m.in. to, że dyrektor Maria Metelska zatrudnia swoich krewnych i źle traktuje pracowników, którzy jej nie schlebiają.

- Jestem najlepszym tego przykładem. Dyrektor potraktowała mnie, jak psa - dodaje Gawiński. - Poleciła, bym przeniósł się do działu świadczeń rodzinnych, choć na ten temat nie mam zielonego pojęcia.

Dyr. Metelska mówiła, że przeniesienie urzędnika wynika z potrzeb ośrodka. Do pozostałych zarzutów odnosić się nie chciała.

Pisma urzędnika "przeciekły" do mediów. Informacje skomentowali internauci. Gawiński mówi, że dyrektor poleciła pracownikom ustalić tych, którzy piszą anonimy.
- Dlaczego miałbym to robić? - zastanawia się rozmówca. - Nigdy nie pisałem anonimów. Mam odwagę, by głośno mówić o tym, co mi się nie podoba.

Radni nic nie dostrzegli

Stawianymi przez Gawińskiego zarzutami zajęła się komisja rewizyjna. Kontrola nie wykazała w ośrodku żadnych nieprawidłowości. Także władze miasta nie miały nic do zarzucenia dyrektorce. Jak mówił Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza placówka jest niemal bez przerwy kontrolowana. Inspektorzy nie mają uwag.

Kilka tygodni temu dyrektor skierowała do suwalskiego sądu prywatny akt oskarżenia. Podwładnemu zarzuca, że pomówił ją poprzez środki masowego przekazu. Wczoraj nie chciała na ten temat z nami rozmawiać. Podobnie, jak Gawiński.
- Nie czuję się winny - skwitował pytania. - W demokratycznym kraju każdy powinien mieć prawo do tego, by powiedzieć, co chce.

Wczoraj wyjaśnienia składali przed sądem pracownicy MOPS. Zostali pozwani na świadków przez dyrektor Metelską.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna