Łapscy radni nie zgodzili się na sprzedaż budynku byłego kina. Przedsiębiorca z Warszawy chciał tu otworzyć dyskotekę.
- Wypowiedzieliśmy mu umowę najmu, bo nie płacił - mówi Zdzisław Jabłoński, zastępca burmistrza Łap.
Mieszkańcy skarżyli się
- Udało mi się zorganizować sylwestra oraz dyskotekę. Chciałem zobaczyć czy klub spodoba się młodzieży - mówi Dariusz Wasiluk, warszawski przedsiębiorca, który pod koniec ubiegłego roku wydzierżawił od gminy Łapy, dawne kino ZNTK. Miejscowym władzom było to na rękę. Budynek, który stał pusty, był w opłakanym stanie.
W marcu Dariusz Wasiluk planował go kupić, wyremontować i urządzić tu dyskotekę.
- Chcieliśmy go sprzedać, ale radni nie zgodzili się na to - mówi Zdzisław Jabłoński, zastępca burmistrza Łap.
- To dobre miejsce na park naukowo-technologiczny, tzw. centrum kompetencji, ale złe na dyskotekę. Zresztą mieszkańcy skarżyli się na hałas - uważa Roman Czepe, opozycyjny radny PiS.
Wygórowana cena
Gmina chce za ten budynek ponad 300 tysięcy złotych. - To zbyt wygórowana cena - uważa Dariusz Wasiluk.
Władze Łap wypowiedziały mu umowę dzierżawy. Jak wyjaśnia Zdzisław Jabłoński, były kontrole. Straż pożarna stwierdziła, że obiekt nie spełnia warunków, by organizować tu imprezy.
Dzierżawca zalegał też z płatnościami. - Jestem winny 12 tysięcy złotych - mówi przedsiębiorca. - Prosiłem burmistrza, by na czas, kiedy nie prowadzę działalności, zawiesić dzierżawę. W remont budynku włożyłem już 120 tysięcy złotych. By spełnić warunki kontroli, trzeba wydać drugie tyle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?